W niedzielę (10.06) odbyły się dwa ostatnie koncerty w ramach 55. KFPP w Opolu. Wśród gwiazd, które pojawiły się na scenie była Edyta Górniak. Przed występem, piosenkarka pojawiła się na ściance w towarzystwie swojego producenta Donatana, który na oczach wszystkich fotoreporterów pozwolił sobie na duży nietakt. Najpierw objął Edytę Górniak w okolicy bioder, po czym złapał wokalistkę a pośladki. reakcja Edyty Górniak była natychmiastowa - wokalistka spoliczkowała Donatana i pogroziła mu palce.
Teraz głos w sprawie zabrał Donatan, który za pośrednictwem mediów społecznościowych skomentował zajście na ściance w Opolu.
W odpowiedzi na liczne pytania. Celowo pobudziłem ludzi do bardzo ciekawej-słusznej dyskusji i mam nadzieję do jeszcze słuszniejszych wniosków. Zwracając uwagę na ważny i aktualny temat "Są granice których nie możemy przekraczać" - czyli starajmy się umieć walczyć o swoją przestrzeń w każdej postaci. Nie chodzi tylko o przerysowaną sytuację w przykładzie, ale też o życiową asertywność - napisał na swoim Facebooku.
Przekonuje Was takie tłumaczenie Donatana?
