Wszystko wskazuje na to, że część trzecia „Piratów” zachwyci. Twórcy zapowiadają m.in. walkę o przetrwanie w obliczu gwałtownego huraganu.
To będzie coś, czego w tej skali w telewizji jeszcze nie było. Nie mogę się doczekać, kiedy widzowie to zobaczą – mówi wcielający się w kapitana Flinta Toby Stephens.
Na potrzeby trzeciego sezonu wybudowano z dala od Cape Town Film Studios ogromny obóz Maroon, miejsce schronienia dla zbiegłych niewolników. Takie liczące po kilkaset osób społeczności istniały naprawdę i były dobrze przygotowane do prowadzenia wojny partyzanckiej. Serialowy Maroon budowało przez 3 miesiące 50 osób, używając jedynie lokalnie dostępnych materiałów: drewna, lin i gliny.
Kapitan Flint próbuje sobie poradzić ze stratą Mirandy Barlow, topiąc rozpacz we krwi. Przed całkowitym zatraceniem się w brutalności i szaleństwie ratuje go John Silver. Tymczasem w Nassau miejsce uwięzionej Eleanor Guthrie zajmuje Jack Rackham, który dzięki hiszpańskiemu złotu może w końcu zapewnić sobie sojuszników. Sytuacja zmienia się wraz z pojawieniem się na wyspie Edwarda Teacha, zwanego Czarnobrodym. Jeden z najsławniejszych piratów w historii nie może pogodzić się z tym, jak sukces i pieniądze rozleniwiły piratów. Tym bardziej, że nad ich głowami pojawiają się czarne chmury. Nadciąga wróg, który nie zna litości.
„Piraci 3” po raz pierwszy w telewizji od 3 marca, w czwartki o 21:00, tylko w CANAL+.
