"Pitbull. Ostatni pies" to jedna z najważniejszych polskich premier 2018 roku. Ale aktorzy są wyjątkowo spokojnie o film. Adam Woronowicz, czyli filmowy "Junior", tak mówi o filmie:
Jestem dziwnie spokojny. Nie czułem, że wchodząc na plan mierzymy się z legendą, nic takiego nie miało miejsca, ale może dlatego, że pan Władysław podchodził do pracy bardzo profesjonalnie i wiedział, czego chce. Jak dostałem propozycje wzięcia udziału w projekcie, to poczułem się wyróżniony, bo "Pitbull" to jednak jest marka.
Rafał Mohr, czyli filmowy Nielat aka Quantico dodał:
Jestem bardzo podekscytowany. Film był długo oczekiwany i zobaczymy, jak będzie. Dla mnie to ogromna radość spotkać się po 22 latach z Władysławem Pasikowskim, u którego debiutowałem.
Cezary Pazura nie ukrywa, że cieszy się, iż "Pitbull. Ostatni pies" w końcu trafia do kin. To jest moment przełomowy, my się cieszymy, że już jesteśmy po robocie i teraz widzowie zdecydują, czy pójdą na film. Ale to już jest zmartwienie producentów.
W filmie "Pitbull. Ostatni pies" na duży ekran powraca Joanna Osyda. Młoda aktorka tak mówi o swojej bohaterce:
Zagrałam niewielką, ale mam nadzieję znaczącą rolę. Zagrałam dziewczynę z jakąś skomplikowaną historią, która jest prostytutką i ma jakiś dramat swój wewnętrzny.
SPRAWDŹ! Najlepsza kolekcja seriali i programów na żywo w ofercie player+
