Porody

Beata w żaden sposób nie przypomina przeciętnej rodzącej Polki. Nie dość, że liczy sobie 43 lata, zawodowo uprawia kolarstwo, ma o 17 lat starszego syna, jest 8 dni po terminie, to w dodatku do 6 miesiąca trenowała na rowerze i wygrywała zawody a niemal do dnia rozwiązania ćwiczyła na siłowni. Mimo wspomnianych wydawałoby się korzystnych koincydencji kobieta nie może szybko urodzić i konieczne okazuje się zastosowanie oksytocyny, która jest w Polsce bardzo szeroko stosowana, a na szczęście jest bezpieczna. Koniec końców rodzi się mała Justynka. Ewa i Rafał rodzą po raz pierwszy. Na miejscu czuwa mama Rafała. Urodziła Rafała 30 lat temu w tym samym szpitalu. Żona Rafała - Ewa - dwa razy poroniła, stąd też ogromne emocje wiszą w powietrzu. Ewa zapowiada, że będzie przeklinać. Czy jednak naprawdę, wiedząc, że ten kluczowy fragment jej życiorysu jest obiektem zainteresowania ekipy telewizyjnej, Ewa straci panowanie nad słownictwem?