Ivan Komarenko był głównym bohaterem jednego z ostatnich materiałów "Pytania na śniadanie". Wokalista zachęcał widzów do korzystania z rosyjskiej bani i obrazowo zaprezentował, jak wygląda ten proces.
Kamery nakryły Ivana w rosyjskiej bani, gdzie był biczowany witkami z brzozy. Rozebrany do naga muzyk opowiadał o zbawiennym wpływie korzystania z tego rodzaju zabiegów.
Na Syberii, gdzie jest -30, -40 stopni, bania ratuje życie! Bania musi być wygodna, musi być zrobiona z drewna iglastego najlepiej, bo przy wysokiej temperaturze to drewno fajnie paruje, nagrzewa się, i ta żywica, ten zapach, który jest bardzo leczniczy - mocniej, mocniej, Kubo, nie oszczędzaj się! - wchodzi w układ oddechowy. Muszą być witki, najlepiej chyba z brzozy.
Materiał ten szybko stał się hitem wśród internautów. Czy pobije fenomen sylwestrowego makijażu?
