Reporterzy. Z życia wzięte Odcinek 24 - Call Center

Streszczenie odcinka

Akcja serialu rozgrywa się w Barczynie - niewielkiej miejscowości powiatowej, która skrywa wiele tajemnic. Od niedawna działa tam redakcja portalu informacyjnego - "Puls dnia". Marzeniem szefa Andrzeja Kaczorowskiego jest wprowadzenie go do pierwszej ligi dziennikarskiej. Kaczorowski codziennie dopinguje zgrany zespół w poszukiwaniu sensacyjnych tematów na newsy. Uważa, że są one na wyciągnięcie reki, trzeba tylko dobrze szukać. Tytułowi "Reporterzy..." uważnie śledzą regionalne wydarzenia, za każdym razem zderzając się z emocjonującą, ludzką historią. Poznają lokalne tajemnice, wchodzą w środek konfliktów, odkrywają to, co ktoś próbował ukryć. Opisują zarówno poważne tematy jak m.in. ucieczka sprawcy z miejsca wypadku, prześladowanie Ukraińców czy prześladowania w domu dziecka jak i mniejsze historie - nielegalne wyścigi kur, konflikt sąsiadek czy konkurs jedzenia pączków na czas. Niestety ich pracę komplikuje dawny kolega Kaczorowskiego, a obecnie jego największy wróg - biznesmen Leszek Rembicki , który będzie próbował zaszkodzić portalowi. Odc. 24. Do redakcji przychodzi kolega Baśki z czasów szkolnych - Darek Bialik. Przestraszony błaga, żeby Basia ratowała jego i Teresę - oboje pracują w firmie W&J Call Center. Przekazuje też informacje, że właściciele call center, bracia Wiktor i Jacek Kuźniakowie, stosują mobbing i molestują pracownice. Darek zostawia Baśce namiary na skrytkę, w której ukrył pendrive i mówi, że sam musi zniknąć na jakiś czas, bo ktoś czyha na jego życie. Kiedy Wierzba próbuje porozmawiać z nim w jego domu, spotyka jego sąsiadkę, która opowiada, że Darek się dziwnie zachowuje. Okazuje się też, że dawny kolega Basi wcale nigdzie nie wyjechał. Co jeszcze wydarzyło się w domu Darka, podczas wizyty Wierzby? Dziennikarze "Pulsu dnia" postanawiają sprawdzić wszystkie informacje i organizują prowokację. W tym celu Basia, uzbrojona w mini kamerkę, zatrudnia się w W&J Call Center. Jakie tajemnice ukrywają bracia? Czy rzeczywistość okaże się jeszcze bardziej przerażająca? W redakcji pojawiają się też działkowicze, którzy protestują przeciwko budowie drogi dwupasmowej mającej przebiegać przez ich działkę. Mają karimaty, stoliki, transparent, a jeden z nich, Franek, przykuwa się kajdankami do szafki. Jak skończy się ich okupacja redakcji?