Miliony widzów oglądają „Rolnik szuka żony”, dlatego uczestnicy programu z dnia na dzień stają się popularni. Udział w kultowym formacie TVP to dla niektórych ogromny stres. Przykładem jest m.in. Mateusz Budych z 9. edycji „Rolnika”, który miał odesłać swoje kandydatki, bo te miały obgadywać go za plecami i krytykować jego gospodarstwo.
Początkowo, młody rolnik z województwa wielkopolskiego był mocno krytykowany za swoje zachowanie. W pamięć zapadła widzom m.in. randka Mateusza z Martyną, w trakcie której farmer rozmawiał o... swoich kozach.
Mateusz przyjął konstruktywną krytykę, a gdy wyjaśnił, o co tak naprawdę poszło z dziewczynami, zyskał w oczach widzów.
Otarłem się o hejt. Chodziło o mój wizerunek, jaki został przedstawiony w programie. No wiadomo, gdzieś tam byłem zestresowany, nie byłem sobą. Jest to dla mnie lekcja - wyznał w „Pytaniu na śniadanie”.
Jakub Napierała dostawał pogróżki
Niektórzy, jak Jakub Napierała z 6. edycji „Rolnik szuka żony” mierzyli się z ogromnym hejtem w sieci. Rolnik dostawał pogróżki!
Były sytuacje, gdzie grożono mi śmiercią, pobiciem. Tylko dlatego, że występowałem „Rolnik szuka żony”. Bo jestem brzydki, to nie mogę występować w programie - ujawnił na kanapie w śniadaniówce TVP.
Maciej Kazek także spotkał się z krytyką ze strony internautów. -Większość osób nie zgadzała się z decyzjami, które podejmowałem. Nie wybrałem tej dziewczyny, którą oni faworyzowali. Były mocne komentarze, wyśmiewali się z wykształcenia, które zdobyłem - powiedział w „Pytaniu na śniadanie”.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
