Zdzisław Obst zakochany! „Dzinio” z „Sanatorium miłości 7” pokazał piękną ukochaną! Ładniejsza od gwiazd programu?

Redakcja Telemagazyn
materiały prasowe TVP
Zdzisław Obst, czyli Król Turnusu 7. edycji „Sanatorium miłości”, ma wielkie powody do radości. Co prawda nie udało mu się znaleźć miłości w programie, ale ta sztuka udała mu się już po zakończeniu widowiska! Teraz w „Pytaniu na śniadanie” pokazał swoją piękną ukochaną! Ładniejsza od gwiazda programu?

Spis treści

Kim jest Zdzisław Obst?

Zdzisław Obst, czyli popularny „Dzinio”, został Królem Turnusu „Sanatorium miłości 7”. Pochodzi z Poznania, ale większość życia spędził w Gryfinie, gdzie obecnie mieszka. Jest emerytowanym kierownikiem produkcji w sklepie meblowym. Przez wiele lat zawodowo uprawiał tenis stołowy, a dziś gra już tylko hobbystycznie. To człowiek pełen energii – nie potrafi długo usiedzieć w miejscu. Pasjonuje się wędkarstwem i zbieraniem grzybów, chętnie spędza czas na długich spacerach. Lubi gotować, choć nie każda potrawa trafia w jego gust – zdecydowanie nie przepada za tradycyjnie „męskimi” daniami, jak flaki czy golonka.

Od ponad dwóch lat Zdzisław jest wdowcem, nie ma dzieci. Ze swoją żoną przeżył ponad cztery dekady – była jego pierwszą i jedyną miłością. Od momentu jej nagłej śmierci, która nastąpiła zaledwie kilka minut po zwykłej rozmowie, zmaga się z poczuciem samotności, mimo że otaczają go znajomi. To trudne doświadczenie uświadomiło mu, jak ważne jest, by doceniać każdą chwilę i nie odkładać życia na później.

W „Sanatorium miłości” nie znalazł miłości

„Dzinio” brylował w „Sanatorium miłości”, ale finałowego uczucia tam nie odnalazł. W oko najbardziej wpadła mu Anna, ale kobieta nie zdecydowała się na bliższą relację z seniorem, tłumacząc mu, że nie jest w stanie zapewnić mu uczucia, na jakie zasłużył.

„Dzinio” już nie jest do wzięcia!

Jednak szczęście uśmiechnęło się do Zdzisława po zakończeniu programu, gdy wybrał się... do sanatorium w Ciechocinku. Udział w programie telewizyjnym sprawił, że mężczyzna miał więcej odwagi niż dawniej i postanowił zagadać do kobiety, która najbardziej mu się podoba. Co prawda ta wówczas tańczyła z innym, ale na drugi dzień powiedział jej, że tamten mężczyzna nie sięga jej do pięt! I zadziałało!

W dzień rehabilitacje, a wieczorami dancingi. Poszedłem na jeden, drugi… I wtedy zwróciłem uwagę na pewną kobietę. Zresztą, zauważyłem ją już pierwszego dnia – w hallu. W każdym razie na potańcówce siedziała z koleżanką i dwoma mężczyznami. Kolejnego dnia – z jednym z tych panów. Byłem święcie przekonany, że to jest małżeństwo. I po tych baletach spotkałem ją w hallu sanatorium. Nie znając kobiety, nie znając imienia – nie wiem jak to się stało, że się odważyłem – podszedłem do niej i powiedziałem: „Słuchaj, ten facet ci nie sięga do pięt”. I poszedłem dalej. Nie wiem, dlaczego to powiedziałem – do dzisiaj zadaję sobie to pytanie. Na drugi dzień sytuacja się odmieniła. Ona podeszła do mnie i powiedziała, że dużo myślała o tym, co jej powiedziałem dzień wcześniej. Wytłumaczyła mi, że ten mężczyzna jest tylko jej kolegą z sanatorium. Od tego czasu byliśmy codziennie razem. Codziennie chodziliśmy na dancingi - wyznał Zdzisław w rozmowie z TVP.

Wiesia, bo tak ma na imię ukochana „Dzinia”, postanowiła zaryzykować i obecnie zakochani są dwa miesiące razem. Nie odstępują siebie na krok! Teraz razem ze swoim ukochanym pojawiła się w programie „Pytanie na śniadanie”, gdzie cała Polska mogła zobaczyć, jak wygląda kobieta, która skradła serce 71-letniego Króla Turnusu!

Zobaczcie, jak prezentuje się „Dzinio” i jego ukochana!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn