Równy podział

Polska 1998

Dwie siostry o zupełnie odmiennych charakterach spotykają się na otwarciu testamentu zmarłej matki. Dochodzi do konfrontacji. Odżywają nagromadzone latami urazy, pretensje i żale.

Reżyseria:Janusz Morgenstern

Czas trwania:95 min

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Równy podział w telewizji

Obsada i Twórcy

  • Teresa Budzisz-Krzyżanowska

    jako Edith Taylor

  • Krystyna Janda

    jako Renata Taylor

  • Jan Peszek

    jako Fabian Hill

  • Piotr Fronczewski

    jako Charles Mowbray

  • Janusz Morgenstern

    Reżyseria

  • Magdalena Dipont

    Scenografia

Opis programu

Upodobanie Harwooda do tematów trudnych, wywołujących gorące spory i dyskusje doszło również do głosu w "Równym podziale". Kreśląc wycieniowane, subtelne portrety psychologiczne dwu dojrzałych kobiet o całkowicie odmiennych charakterach, autor zdaje się przytakiwać poglądowi, że nigdy nie należy wydawać nazbyt zdecydowanych sądów o człowieku. Pozory bowiem zawsze mogą mylić, a prawda o ludzkim sumieniu ujawnia się dopiero w chwili próby. W "Równym podziale" taką próbą jest spadek, który dziedziczą po matce dwie siostry. Edith ostatnie kilkanaście lat życia poświęciła opiece nad chorą rodzicielką. Zrezygnowała z pracy i być może z nadziei na małżeństwo, by zajmować się starą, kaleką kobietą o despotycznych manierach i nieznośnym sposobie bycia. Mimo swego oddania zawsze czuła, że matka faworyzuje drugą córkę - Renatę, obracającą się w świecie pełnym luksusu i romansów, niemal zupełnie nie interesującą się losami rodziny. Otwarcie testamentu zmarłej pani Taylor staje się dla obydwu sióstr okazją do spotkania. W czasie nieuchronnych chwil spędzanych wspólnie, stopniowo dochodzi do coraz bardziej szczerej konfrontacji między Edith i Renatą. Odżywają nagromadzone latami urazy, pretensje, żale. Opadają maski, nikną pozory. Dwie kobiety, każda na swój sposób nieszczęśliwa, odsłaniają przed sobą prawdę o własnym wnętrzu. Nieśmiało rodzi się szansa na przełamanie zadawnionych frustracji i autentyczne zbliżenie. Czy jednak w decydującej chwili wystarczy im woli, by do niego doszło?