Monika Jarosińska i Robert Korzeniewski planowali swój ślub od dwóch lat. W niedzielę doszło do tego długo wyczekiwanego wydarzenia.
Tak, jak zapowiadała aktorka była to bardzo kameralna ceremonia. Po ślubie, zamiast tradycyjnego polskiego wesela, miała miejsce elegancka kolacja w zabytkowym pałacu w Jabłonnej pod Warszawą.
Wszystko było w bieli, przystrojone kwiatami, tak w amerykańskim stylu. Przyjęcie było w formie garden party z rozstawionymi w ogrodzie stołami i szybkim bufetem - powiedział informator "Faktu".
Gratulujemy i życzymy wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia.