Agnieszka z "Ślub od pierwszego wejrzenia 7" szczerze o zarobkach w sieci
Ślub od pierwszego wejrzenia 7
Czy reklamodawcy są zainteresowani uczestnikami programu "Ślub od pierwszego wejrzenia"? Jak wyznaje Agnieszka z 7. edycji programu - jak najbardziej! Agnieszka Miezianko zgłosiła się do programu, aby znaleźć w życiu drugą połówkę. Niestety, miłości za sprawą programu nie zyskała - jej związek z Kamilem stosunkowo prędko przeszedł do historii, a ona sama spontanicznie zgłosiła się do kolejnej edycji - ale zyskała sporą popularność.
Uczestniczka "ŚOPW" o zarobkach na Instagramie
Zyskała również spore grono fanów, śledzących ją w mediach społecznościowych. Obecnie jej profil na Instagramie obserwuje ponad 100 tys. użytkowników, co czyni ją potencjalnie interesującą dla reklamodawców. Czy tak jest naprawdę? Czy z reklam na Instagramie da się przeżyć? Agnieszka z 7. edycji postanowiła rozwiać wątpliwości.
Idąc do programu na pewno nie myśli się o zasięgach na Insta, bo ślub jest na poważnie i wszystko, co się z tym dzieje emocjonalnie i w głowie, nie jest warte żadnych pieniędzy. Ale w momencie, kiedy te zasięgi nagle przychodzą zamiast miłości, wiadomo, że mnóstwo firm się odzywa - cytuje jej słowa Teleshow.
Jak się okazuje, taka liczba obserwatorów przekłada się na konkretne pieniądze. - *Przy 100-tysiącach obserwujących można spokojnie drugą (a nawet trzecią) pensję sobie dorobić, jeśli brałoby się wszystkie reklamy. Ceny zaczynają się od tysiąca złotych w górę, więc łatwo można policzyć, jeśli w tygodniu zgłaszają się do nas trzy, cztery firmy - cytuje wypowiedź uczestniczki programu TVN portal.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
