"Stranger Things 4" nie wszystkim się podoba. Dlaczego z trudem przebrnęłam przez 1. część nowego sezonu?

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Materiały prasowe Netflix
Nie milkną zachwyty nad nowym sezonem "Stranger Things". Dookoła same achy i ochy. Niestety ja zmuszałam się, by dokończyć pierwszą część 4. sezonu. Dlaczego? Powodów jest kilka.

Jeśli znacie pastę "Mój stary jest fanatykiem wędkarstwa", to jest o mnie, tylko zamiast wędkarstwa wpisać należy fantasy. Wiedźminy, Planety Małp, Starwarsy mam w małym palcu. Nie są mi obce fantastyczne seriale i wątki z potworami z otchłani. Dlaczego nie porwało mnie "Stranger Things"?

Z trudem przebrnęłam przez nowe odcinki "Stranger Things". Wyjaśniam dlaczego

Od pierwszego sezonu dzielnie śledziłam przygody Jedenastki i jej ekipy w serialu "Stranger Things". Na przestrzeni lat fabuła i zamiary twórców ewoluowały - moim zdaniem w złą stronę. O ile pierwszy sezon był lekkim serialem o ciekawej konstrukcji i fabule (młody chłopak Mike zaginął i przyjaciele z jego matką go poszukiwali), przeszedł na drugą stronę (Upside Down), a z bliskimi porozumiewał się za pomocą prądu, to drugi sezon, w którym zaatakował Demogorgon, został zagmatwany. Poszerzyła się obsada, wątków było więcej, a z fajnego serialu z fantastycznymi elementami, zrobił się thriller z potworami w tle. Z Elle, która w pierwszych sezonach była dzieckiem, nagle zrobiła się rezolutna pannica, która doskonale odnajduje się w rzeczywistości lat 80. i nie ma żadnych problemów z komunikacją. Tu pojawił się w mojej głowie alert: czy tak na pewno miało być? Zresztą, dziecko pochodzące znikąd, dostało na imię Jane i zostało adoptowane przez lokalnego policjanta, po czym zaczęło naukę w normalnej szkole...

Czwarty sezon "Stranger Things" to hit, ale mam kilka pytań

Sezon trzeci hitu Netfliksa to już regularna bijatyka z potworami, a z serialu zrobił się quasi-horror. Robi się dramatycznie, krew leje się strumieniami, tak że pod koniec trzeciej części zastanawiałam się już tylko nad tym, co stało się z serialem, który przeznaczony był dla młodszych widzów. W czwartym sezonie pojawiło się jeszcze więcej wątków. Młodociani z Hawkins walczą z okrutną bestią, a sposób wybierania ofiar przez Vecnę zadziwia. Słodka cheerleaderka, która wcześniej nie miała nic wspólnego z Demogorgonem i światem do góry nogami, nagle staje się ofiarą mrocznego potwora. Podobnie, jak kolega Nancy.

Wracając do mnogości postaci – po co ich aż tyle? W najnowszych przygodach ekipy Eleven pojawiło się kilkanaście nowych ról. Drużyna koszykarska, koledzy z redakcji Nancy, irytujący Eddie czy chociażby dziewczyna Dustina, do której Will, Johnatan i Mike jadą kilka tysięcy kilometrów.

Wątek ciągnie się przez dwa odcinki po to, by genialna młodociana wklepała coś do komputera i znalazła rozwiązanie połowy ich problemów. Gdy młodzi pracują nad ocaleniem świata z błyskotliwą 13-letnią hakerką, ich kierowca, a kolega Johnatana pali zioło w wanie przed domem młodej jakby nigdy nic. Groteska i chyba nieco nieudana próba wprowadzenia śmiesznej sytuacji. Ja się nie śmiałam.

Żałuję, że "Stranger Things" straciło swoją dziecięcą lekkość myśli i swobodę i chyba trochę na siłę stało się serialem, który musi przypodobać się dorosłym odbiorcom. Czy to nadal jeden z najlepszych seriali ostatnich lat? Na pewno jest zrobiony z wielkim rozmachem, ale...

Dajcie znać, które sezony "Stranger Things" bardziej wam się podobały.

"Stranger Things 4" nie wszystkim się podoba. Dlaczego z tru...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn