Święta na Division Street

Wkrótce po śmierci ukochanego dziadka 14-letni Trevor Atwood przeprowadza się z rodzicami i młodszą siostrą do Filadelfii. Cała rodzina zamieszkuje w ekskluzywnej willi na przedmieściach, ale Trevor nie umie się z tego cieszyć. Tęskni za dawnym domem, kolegami, a przede wszystkim za dziadkiem. Początki w nowej szkole też nie nastrajają go najlepiej. Dzieli ławkę z Derekiem, który urządza sobie zabawę jego kosztem. Poszukując materiałów do referatu z historii Trevor trafia do biblioteki miejskiej, gdzie poznaje 80-letniego kloszarda, Clevelanda Meriwethera. Zabawny, sympatyczny staruszek, nazywający siebie "ministrem edukacji", okazuje się wytrawnym znawcą ojczystej historii. Podsuwa chłopakowi odpowiednie lektury, daje wskazówki dotyczące ujęcia tematu. Trevor, wychowany w zamożnej rodzinie, nauczony nieufności wobec obcych, a zwłaszcza ludzi z nizin społecznych, szybko przełamuje swą początkową rezerwę. Gdy po kolejnym głupim żarcie Dereka nie ma za co wrócić do domu, znów natrafia na pana Meriwethera, który ratuje go z opresji. Obaj zaprzyjaźniają się serdecznie. Podczas następnego spotkania w bibliotece staruszek, wyproszony przez strażnika, zabiera ze sobą przez nieuwagę zeszyt chłopca. Chcąc odzyskać notatki, Trevor rusza za nim i dociera na "jego" ulicę w dzielnicy slumsów.