Nuda i rutyna w związku? Seks spowszedniał jak mycie zębów, a ogień w sypialni wygasł, ograniczając się jedynie do standardowego „raz w miesiącu”? Komediowe perypetie trzech par nie pozostawiają złudzeń, że trawa zawsze wydaje się bardziej zielona u sąsiadów - właśnie w ten sposób twórcy zapowiadają nową polską komedię pt. "Swingersi".
Gwiazdami "Swingersów" są Ilona Ostrowska, Joanna Liszowska, Barbara Kurdej-Szatan, Michał Koterski, Krzysztof Czeczot, Antoni Królikowski i Tomasz Oświeciński. My mieliśmy okazję porozmawiać z tym ostatnim, który ujawnił nam kilka smaczków na temat produkcji!
Tomasz Oświeciński tak opowiada o swoim bohaterze w "Swingersach":
Moja postać to wisienka na torcie i nie za bardzo mogę o tym mówić. Zagram przeciwieństwo swoich dotychczasowych ról i na pewno zaskoczę widza, bo nikt się nie spodziewa, kogo zagrał. Czegoś takiego jeszcze nie zagrałem.
"Swingersi" - tutaj zobowiązuje już sam tytuł! Dlatego zapytaliśmy lekko prowokacyjnie: czy w "Swingersach" będą ostrzejsze sceny seksu niż w "365 dniach"? Tomasz Oświeciński szybko wyjaśnił!
Nie, broń Boże. To będzie przezabawna komedia. Tytuł dużo znaczy, więc, patrząc na naszych bohaterów, trzeba uważać o czym się marzy, bo marzenia się spełniają (śmiech) - powiedział nam aktor.
