Świntuch

Kronika pierwszych erotycznych eskapad niezbyt hojnie obdarzonego przez naturę Pee Wee (Monahan) i jego opętanych seksem kolegów. Rozgrywająca się na Florydzie lat 50. komedia doczekała się kontynuacji i trwale zmieniła standardy filmowego dobrego smaku. Równie bezkrytycznie uwielbiany, co pryncypialnie znienawidzony "Świntuch" był jednym z najbardziej kasowych przebojów sezonu. Wraz z dwoma sequelami ("Świntuch następnego dnia" i "Zemsta Świntucha") zainspirował też kolejne pokolenia twórców szkolnych komedii, nie wyłączając dzisiejszego odnowiciela gatunku, Paula Weitza, reżysera "American Pie" (1999). Pee Wee (Dan Monahan), Billy (Mark Herrier), Tommy (Wyatt Knight) i Mickey (Roger Wilson) są ostatnimi prawiczkami w klasie. Desperackie próby uporania się z tym dotkliwym problem doprowadzają ich do zasłużenie okrytego złą sławą baru Świntucha. Jak głosi miejscowa legenda, dzięki uprzejmości właściciela i zaprzyjaźnionej prostytutki, zwanej "Wieczna Cherry", pokolenia licealistów za niewielką opłatą traciły tu cnotę. Jednak nasi bohaterowie u Świntucha pozbędą się tylko pieniędzy. Upokorzeni, poprzysięgają srogą zemstę... Tymczasem - dzięki serii luźno powiązanych ze sobą skeczy - zażenowani, lecz coraz bardziej rozochoceni widzowie obserwują, jak Pee Wee bezskutecznie zmaga się z bardzo intymnym kompleksem. W szkole ktoś wywierca dziurę w ścianie żeńskiej szatni, a młody nauczyciel gimnastyki dowiaduje się, dlaczego jego bardziej doświadczeni koledzy nazywają atrakcyjną opiekunkę cheerliderek "Lassie".