"Taniec z gwiazdami". Angelika Mucha (Littlemooonster96) w "Dancing with the stars". Jak się zaprezentowała? [ZDJĘCIA]

Kamila Glińska
Angelika Mucha, znana w sieci jako Littlemooonster96, odpadła w 7. odcinku "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami". Jak się zaprezentowała? Zobacz jej wszystkie wciela w programie!

"Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami" w piątki o godz. 20:05 w Polsacie! - sprawdź program telewizyjny

program telewizyjny

Blogerka Angelika Mucha (Littlemooonster96) w "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami" prezentowała się w różnych odsłonach. Być może trudno w to uwierzyć, ale od początku przełamywała nieśmiałość, a pomagał jej w tym jej taneczny partner, jeden z najbardziej doświadczonych i najbardziej znanych tancerzy w programie, Rafał Maserak.

Angelika tańczyła m.in. cha cha cha, jive'a i taniec współczesny, ale to tango argentyńskie w 4. odcinku w okazało się przełomem. Po tym występie, jurorzy, którzy jak dotąd nie szczędzili ostrych łów krytyki w jej stronę, zaczęli doceniać pracę, jaką Angela wkładała w treningi. Sama nabrała więcej pewności siebie i wydawało się, że będzie tylko lepiej.

Niestety, w 7. odcinku "Dancing with the stars" widzowie zdecydowali, że Littlemooonster96 i Rafał Maserak muszą pożegnać się z programem. - Angeliko, ja ci dzisiaj dobrego biletu nie dam, bo wciąż jesteś na etapie początkowym. Gdyby nie Rafał, to nie zrobiłabyś żadnego kroku - wskazywała też Iwona Pavlović. - To była najpiękniejsza przygoda w moim życiu - mówiła po ogłoszeniu wyników wyraźnie wzruszona Angelika. Jak prezentowała się w programie? Zobaczcie wszystkie jej wcielenia w naszej galerii!

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Miło czasem usłyszeć w tym pr. dobre słowo o choreografach. Super było po długiej przerwie znów zobaczyć na parkiecie tzg Krzysztofa Hulboja. Pomysł z losowaniem tańca na wizji i bez znajomości muzyki ciekawy i faktycznie jakoś tam nawiązujący do turniejów. Takiej równowagi pod względem tego czy odpadnie kobieta czy mężczyzna chyba jeszcze w tzg nigdy nie było-gdy było 6 par było 3 na 3 potem przed ćwierćfinałem było 2 na 2. Co mnie wówczas zasmucało to to, że na 3 odcinki przed finałem nie padło jeszcze nawet raz 40 pkt. Jako zwycięzców widziałam Kasię i Tomka, a jako drugich finalistów Beatę i Jana, bo choć w tamtym momencie ogółem poziom podskoczył co dało się wyczuć po bardziej ożywionych reakcjach publiczności, to jednak te 2 pary odstawały pozytywnie od reszty,
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn