Teatr Telewizji na żywo wraca do TVP
W wiosennej ramówce Telewizji Polskiej pojawił się Teatr Telewizji na żywo. To wielki powrót lubianego przez widzów formatu w dawnej formule. Prezes TVP Mateusz Matyszkowicz już w styczniu zapowiadał ten "powrót do korzeni".
- Od lat dziewięćdziesiątych próbowano coraz bardziej filmowych form Teatru Telewizji i dzisiaj mamy kryzys tożsamości. Czym obecnie jest Teatr Telewizji? Jest to film zrealizowany przy mniejszym budżecie. Od przyszłego roku wracamy do korzeni - mówił wówczas w rozmowie z PAP.
Jaka sztuka otworzy Teatr Telewizji? Kiedy premiera?
Jako pierwsza zostanie pokazana sztuka pt. "Barwy uczuć" w reżyserii i adaptacji Przemysława Stippy. To nawiązanie do spektaklu Teatru Telewizji z 1960 roku ("Barwy uczuć" w reż. Ireny Sobierajskiej), którego scenariusz i zapis telewizyjny nie zachowały się,
Scenariusz tego przedstawienia został oparty na dwóch dramatach Alfreda de Musseta – "Kaprys" i "Drzwi muszą być albo otwarte, albo zamknięte" – oraz na fragmentach zbioru "Maksymy i rozważania moralne" François de La Rochefoucauld, wydanego anonimowo w 1664 roku. Scenografię zaprojektowała Aleksandra Reda. Muzykę skomponował Tomasz Sroczyński. Za realizację telewizyjną odpowiada Józef Kowalewski.
W przedstawieniu wystąpią m.in.:
- Aleksandra Justa (M),
- Robert T. Majewski (H),
- Anna Zachciał (Matylda),
- Marcin Korcz (Henryk),
- Anna Szymańczyk (Pani de Lery) i
- Mirosław Konarowski (Służący).
"Premiera odbędzie się w formule teatru na żywo, aby podkreślić powrót do przeszłości telewizyjnej sceny, kiedy z powodów technicznych zapis był niemożliwy. Taka formuła podkreśla poetyckość spektaklu oraz jest znakomitym pretekstem do pokazania kunsztu aktorów różnych pokoleń" - czytamy w zapowiedzi.
Premiera "Barw uczuć" - 13 marca o godz. 21 w TVP1.
Powrót Teatru Telewizji na żywo. Prezes TVP zdradza szczegóły
Jak wyjaśnił prezes TVP Mateusz Matyszkowicz, obowiązkiem publicznej telewizji jest dotarcie z teatrem do osób, które z różnych przyczyn nie mogą obejrzeć przedstawienia na żywo.
- Gdy zadamy sobie pytanie, co to jest teatr - odnajdujemy pewne cechy go konstytuujące. Umowność, scena, kontakt z publicznością. (...) Moim zdaniem teatr tak naprawdę ma sens tylko wtedy, kiedy jest na żywo - ocenił.
Zaznaczył przy tym, że przygotowywanie takich spektakli "nie jest łatwe, bo wymaga wdrożenia zupełnie nowych mocy produkcyjnych, których nasza telewizja dawno nie miała".
- Już w ramówce jesiennej TVP większość spektakli będzie na żywo. Mamy ambicje, żeby były trzy premiery na żywo w miesiącu, a jeden poniedziałek będzie na powtórkę jakiegoś dobrego, klasycznego przedstawienia
- zapowiedział Mateusz Matyszkowicz. Jak dodał, "część spektakli na żywo będzie z udziałem publiczności".

lena