"The Voice of Poland 11" BITWY 1. - co się wydarzyło?
Pierwsza Bitwa w 11. edycji "The Voice of Poland" należała do Moniki Miedzianowskiej i Mateusza Psonaka z drużyny Michała Szpaka. - Jesteście przeciwieństwami, to jest fantastyczne - powiedział Trener argumentując dobór tej pary. Postanowił, że zaśpiewają hit "Sobie i Wam" z repertuaru Męskiego Grania. Po występie Baron przyznał, że to Mateusz lepiej czuł się w tej piosence i to było widać. Innego zdania była Edyta Górniak. Michał Szpak postanowił dać kolejną szansę Mateuszowi.
Ola Matyka i Natalia Cwajna z drużyny Edyty Górniak pojawiły się na scenie - ringu i zaśpiewały liryczny utwór "I'll never love again" Lady Gagi. Ich występ nie do końca przypadł Trenerom do gustu. - Stres znokautował jedną i drugą. (...) Natalia troszeczkę zgasłaś, Ola - zwrotka pięknie, a potem refren się rozjechał - oceniła Edyta Górniak, która ostatecznie wybrała Olę. Z kolei Michał i Ula wyrazili chęć kradzieży Natalii. Młoda wokalistka dołączyła do grupy Michała. W drużynie Urszuli Dudziak pierwszą bitwę stoczyły Magda Lasota i Sylwia Wysocka, dla których Trenerka przygotowała utwór "Pogoda ducha" Hanny Banaszak. - To był wspaniały występ. Bardzo stylowy- stwierdziła Edyta Górniak, a Michał Szpak dodał, że wykonanie dziewczyn było bardzo dojrzałe. Zanim Ula zdecydowała, która z pań wygrała ten pojedynek na dźwięki, Tomson i Baron pokazali, że chcą mieć u siebie którąś z nich. Sylwia została u Uli, a do chłopaków poszła Magda.
Czas na bitwy u Tomsona i Barona. Rozpoczęli je Marokańczyk Hamza Aboumachaar i Michalina Lipińska. Okazało się, że żadne z nich nie zna piosenki, którą przyszło im zaśpiewać - "I just can't stop loving you" Michaela Jacksona. To sprawiło, że mieli małe trudności podczas przygotowań do bitwy. Praca przyniosła jednak rezultaty. Trenerzy byli podzieleni w kwestii tego, kto wygrał to starcie. Tomson i Baron postanowili zatrzymać u siebie Hamzę, natomiast Edyta Górniak ukradła Michalinę. W kolejnej bitwie w drużynie Edi, na przeciwko siebie stanęły Kasia Miernik-Jeremias i Anna Nadkierniczna. Zmierzyły się nie tylko ze sobą, ale też z hitem "Hej, Wy" Korteza. Edyta oceniła, że walka była wyrównana, ale szala przechyliła się na rzecz Ani. Dla Kasi to także nie koniec przygody w "The Voice". Kasię ukradła Urszula.
Martyna Zygadło i Marcelina Lech z drużyny Urszuli Dudziak wykonały "Respect" Arethy Franklin. - Bardziej rasowy dla mojego ucha jest głos Marceliny - wyznał Tomson po występie dziewcząt. Baron stwierdził natomiast, że to Martyna zdominowała ten duet. Ula miała przed sobą nie lada wyzwanie. Zdecydowała jednak, że do kolejnego etapu przeszła Martyna. Kolejną dawkę muzycznych emocji zapewnili Piotr Wolny i Agata Wyszyńska od Barona i Tomsona. Ich utwór na bitwę to "Kochać" Piotra Szczepanika. - Mnie ten występ nie do końca się podobał - wyznała Edyta Górniak, która zauważyła, że Piotr brzmiał jak chórek Agaty. Michał Szpak podzielił jej zdanie i stwierdził, że występ Agaty i Piotra wyglądał jak próba. - Może państwa to zdziwi, ale dalej idziemy z Piotrem - powiedział na koniec Tomson. Kolejną szansę Agacie dał Michał. Ostatnia w tym odcinku bitwa należała do Pawła Sznajdera i Szymona Czyżewskiego. Michał Szpak dał im do zaśpiewania "The Lazy Song" Bruno Marsa, która okazała się być szczęśliwa dla obu panów. Szymon został u Michała, a Paweł trafił do Tomsona i Barona!
