"The Voice of Poland" 21.11.2015. Kto przeszedł do finału?

Półfinał programu "The Voice Of Poland" otworzył Adam Lambert! Artysta zaśpiewał swój przebój, "Ghost Town"! Pierwsza swoje występy rozpoczęła drużyna Marii Sadowskiej.

CZYTAJ TAKŻE: "THE VOICE OF POLAND". POZNAJ ZASADY PÓŁFINAŁU!

Kasia Malenda zaśpiewała piosenkę Jess Glynn "Hold My Hand". Andrzej Piaseczny był zachwycony jej wykonaniem. -Publicznie wyznawałem miłość dotąd tylko Williamowi, ale moje serce ma dwie komory i Kasiu, I love you! - powiedział. -Zerkałem na lewo przez ramię, to chyba wszystkich poderwałaś! I właśnie tak się zaczyna program! - dodał Baron. Następnie przyszedł czas na wykonanie Krzyśka Iwaneczko, który zaprezentował utwór Maroon 5 "Sugar!". *- Najgorszym i najmocniejszym narkotykiem jest cukier. To była najpiękniejsza walka o finał. Piękny popis wokalny w bardzo dobrym stylu - pochwaliła go Edyta Górniak.

Duet Kasi i Krzysztofa zasłużył na owacje na stojąco! Uczestnicy zaprezentowali swoje umiejętności w utworze "Czas nas uczy pogody". To było piękne wykonanie. - Stworzyliście sytuację, w której poczuliśmy się jak na dużym koncercie. Jest to oglądanie muzyki na najwyższym poziomie! - podsumował ich występ Tomson. Przyszedł czas na decyzję Marii i telewidzów! - Wybacz mi, ale jak nie dam Krzysiowi zaśpiewać "Nieznajomego", to mnie jutro zlinczują na ulicy! - wyznała na koniec Sadowska po czym przyznała zaledwie 2 punkty więcej Krzyśkowi. Po zsumowaniu z głosami widzów, to Iwaneczko został pierwszym finalistą 6. edycji programu!

Następnie zaprezentowała się drużyna Andrzeja Piasecznego. Maciej Grenda zaśpiewał piosenkę "Black Horse And The Cherry Tree" a William Prestigiacomo, musiał zmierzyć się z nowym hitem Adele "Hello"! Maria uznała, że to ten drugi zasługuje na finał: - Trochę się martwiłam o ciebie w trakcie tej piosenki. Adele to jest wysoki stołek, żeby z niego spaść. Nie do końca z niego spadłeś, ale też nie do końca na nim siedziałeś. Mimo to właśnie ciebie widzę w finale. Panowie w duecie zaśpiewali energetyczny utwór Ray'a Charlesa "Hit the road Jack". Po ich występie przyszedł czas na półfinałowe rozstrzygnięcia w drużynie Andrzeja. Trener przyznał 54 punkty Williamowi a 46 Maćkowi. Widzowie zadecydowali, że do finału, z liczbą 162 punktów przeszedł Prestigiacomo, który zaprezentował się jeszcze w piosence Steviego Wondera "I Wish".

Na scenie ponownie pojawił się gość specjalny programu: Adam Lambert, który tym razem zaśpiewał utwór "Another Lonely Night", a zaraz po nim przyszedł czas na drużynę Edyty Górniak.

Jako pierwsza zaprezentowała się Ana Andrzejewska, która zaśpiewała najnowszą wersję utworu "Crazy in love" Beyonce. To było bardzo sensualne wykonanie! - Przepięknie to wyglądało, Ana jestem twoją wielką fanką - mówiła po jej występie zachwycona Maria Sadowska. - To było genialne! - wtórował jej Andrzej Piaseczny. Najmłodsza uczestniczka programu, Julia Bogdańska zaśpiewała piosenkę "Małe Rzeczy" Sylwii Grzeszczak. - Troszeczkę początek był niepewny, ale później przekonałaś mnie. Zrobiłaś swoją wersję i za to duży plus - pochwaliła ją Maria. W duecie dziewczyny z drużyny Edyty zaśpiewały utwór Michaela Jacksona "You Are Not Alone". Po wzruszającej balladzie przyszedł czas na decyzję. Od jurorki Ana zdobyła 60 punktów, a Julia 40. Po zsumowaniu punktów widzów i Edyty, do finału przeszła Ana Andrzejewska.

Na koniec przyszła pora na 3 osobową drużynę Tomsona i Barona. Na pierwszy ogień poszło rodzeństwo Skiba. Julia i Jędrek zaśpiewali piosenkę Aerosmith, "Janie's Got a Gun". - Pomysł bardzo dobry, świetny, ale realizacja już nie tak dobra. Miejscami zbyt dużo krzyku - skomentował ich występ Andrzej Piaseczny. Następnie na scenie pojawił się Tobiasz Staniszewski, a zaśpiewał utwór Queen "Too Much Love Will Kill You". - Podobało mi się! Myślę, że byłeś totalnie w tym! Był dobrze. Było naprawdę dobrze! - powiedział po jego występie Adam Lambert. Przyszedł czas na trio drużyny chłopaków. Uczestnicy zaśpiewali śpiewają numer Jamesa Arthura "Impossible". - Gdybym miała wybierać, myślę, że najmocniejszym przeciwnikiem dla mojej Any byłby Tobiasz - podsumowała ich występ Górniak. - Tobiasz mnie po raz pierwszy trochę zmęczył. Mieliście wszyscy fantastyczne momenty. Jesteście wszyscy JACYŚ. Ja dzisiaj stoję, brzydko mówiąc, w rozkroku - mówiła Maria. Decyzją chłopaków i widzów ostatnim finalistą został Tobiasz Staniszewski!