"The Voice of Poland" sezon 9. BITWY 2. Kontrowersyjna decyzja Grzegorza Hyżego i mistrzowskie duety! Sprawdź, co się wydarzyło! [WIDEO+ZDJĘCIA]

Adriana Słowik
Za nami drugi odcinek wokalnych pojedynków w „The Voice of Poland”. Na ringu stanęli podopieczni Patrycji Markowskiej, Grzegorza Hyżego, Piotra Cugowskiego i Michała Szpaka. Kilka osób przeszło dalej zwyciężając, kilka odpadło, ale byli też tacy, którzy znaleźli się na gorących krzesłach i wyeliminowali swoich poprzedników. Co jeszcze wydarzyło się w programie?

"The Voice of Poland" sezon 9. BITWY 2. - co się wydarzyło?

Pierwszą parą, która zmierzyła się na muzycznym ringu byli Izabela Szafrańska i Tobiasz Fejdasz. Podopieczni Michała Szpaka zaśpiewali piosenkę „Need You Now” z repertuaru Lady Antebellum. Choć zdaniem Trenerów muzyczny pojedynek był na bardzo wysokim poziomie, to dostrzegli jednak brak chemii pomiędzy uczestnikami. -Na pewno to był bardzo udany duet. Miałam jednak wrażenie, że jesteście troszeczkę spięci i każdy śpiewa do swojej bramki – skomentowała Markowska. Zgodził się z tym Hyży: zabrakło między Wami czysto scenicznej współpracy. Michał Szpak próbował jednak bronić swoich podopiecznych: To był świetny duet wokalny. Zabrakło tej interakcji, ale jesteśmy na etapie „Bitew”. Każdy z Was próbował zawalczyć o to, by przejść do kolejnego etapu. Każdy z Was zasługuje na to, by funkcjonować w tym świecie i może zrobić wielką karierę muzyczną. Ostatecznie Michał Szpak zdecydował, że do „Nokautu” zabierze ze sobą Izę.

W sobotnim odcinku "The Voice of Poland” stało się coś, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Po raz pierwszy w historii z programem pożegnały się dwie uczestniczki tej samej „Bitwy” – Dominika Kuręda i Magdalena Putkowska. Ich wykonanie utworu „Granda” Moniki Brodki nie porwało. Grzegorz, będący Trenerem tej drużyny, był wyraźnie załamany. –Era łatwych piosenek i programów się skończyła. To jest wyzwanie i tak ma być w tym programie. Z tym wyzwaniem nie poradziłyście sobie. Pracowaliśmy nad tym numerem sporo i chciałem bardzo wierzyć, że po ostatnich próbach będzie dzisiaj lepiej, a nie wiem, czy było – powiedział zawiedziony. Chcąc być fair w stosunku do uczestników, którzy odpadli, zdecydował, że program opuściły obie dziewczyny.

Piotr Cugowski udowodnił, że w roli Trenera odnalazł się doskonale, a jego genialne duety z każdym odcinkiem zadziwiają. Dowodem na to jest pojedynek Michała Steciaka i Maksa Kwapienia. Ten duet to zderzenie dwóch na pozór różnych, muzycznych światów – klasyki i Rock’n’Rolla. Choć wydawać się może, że tych uczestników więcej dzieli niż łączy, to wykonaniem piosenki „Knockin’ On Heaven’s Door" udowodnili, że w muzyce nic nie jest niemożliwe. To miała być piosenka o pukaniu do nieba bram, a okazało się, że to była próba otworzenia ich energicznym kopniakiem. Wykonanie tego duetu pokazało, że nie muszą tworzyć na scenie show, bo świetne głosy i wielka muzyka nie potrzebują otoczki. To właśnie tę „Bitwę” Patrycja Markowska będzie chciała odtwarzać każdego ranka stojąc w korku, a Grzegorz Hyży przyznał, że bez namysłu otworzyłby, gdyby ktoś tak zapukał do jego drzwi. Choć decyzja była trudna, Piotr Cugowski zdecydował, że do dalszego etapu zabierze ze sobą Maksa. –Zarówno Ty Maks, jak i Ty Michał poradzicie sobie w świecie muzyki, bo macie ogromny talent – powiedział na zakończenie.

Na ringu stanęli również Marianna Linde i Leon Krześniak, podopieczni Michała Szpaka. Choć podczas prób trudno było im znaleźć balans w piosence „Lady” zespołu Modjo, to w trakcie występu stali się jednością, stworzyli na scenie prawdziwą chemię i zaprezentowali spektakl pełen emocji. –Na takie momenty czekam. To nie „The Voice of Poland”, to piękny emocjonalny wykon. Jesteście gotowi by być w tym zawodzie – zachwycała się Markowska. Opinie doradcze Trenerów były podzielone. Michałowi Szpakowi bardzo trudno było podjąć decyzję i nie potrafił rozstać się żadnym z uczestników. –Mam świadomość tego, co robicie w życiu prywatnym. Każde z Was poradzi sobie na pewno w przyszłości, ale myślę, że ten program, da szanse Leonowi – podsumował, rezygnując ze współpracy z Marianną. Na szczęście obydwoje zostali w programie, ponieważ uczestniczkę postanowiła ukraść Patrycja. W wyniku tej decyzji z programem pożegnała się Daria Adamczewska.

W grupie Patrycji Markowskiej kolejną parą, która walczyła na ringu byli Alicja Śmielak i Jay Allen. Choć na początku byli zestresowani i nie znali piosenki John’a Newmana „Come And Get It”, to po chwili oswoili się z utworem, znaleźli na niego sposób i odnaleźli wspólny język. To był zgrany i pełen energii duet, a oni sami wyglądali, jakby znali się minimum 10 lat. Zostało to zauważone przez Piotra Cugowskiego. Mimo pochwał dla obu uczestników, Trenerzy z lekką przewagą wskazali, że bohaterem tej „Bitwy” był Jay. Patrycja posłuchała rad swoich kolegów i to właśnie jego zabrała do dalszego etapu.

W kolejnej „Bitwie” stanęły na scenie trzy wyjątkowe kobiety z drużyny Piotra – Ula Laudańska, Justyna Bardo i Iza Tkocz. Choć na początku obawiały się tercetu, to razem doskonale poradziły sobie z piosenką Ani Dąbrowskiej „Nigdy więcej nie tańcz ze mną”. - Pięknie się uzupełniacie i powinnyście założyć zespół. Ula ma subtelność, kobiecość, Justyna ma wygar i jest drapieżna, a Iza jest idealnym dopełnieniem – stwierdziła Markowska. Grzegorz także zachwycił się momentami, kiedy dziewczyny śpiewały razem, a Michał Szpak docenił feeling Justyny. Chociaż nie obyło się bez potknięć, to Piotr Cugowski nie miał łatwego zadania. Ostatecznie jednak zdecydował się zabrać dalej charyzmatyczną Justynę Bardo.

Choć sobotni odcinek nie należał do najlepszych w wykonaniu Grzegorza Hyżego, to wokalne starcie w wykonaniu Kamili Kamockiej i Nicole Kuleszy przywróciło mu wiarę we własną drużynę. Dziewczyny zmierzyły się z emocjonalnym utworem „Take Me To Church” i zawładnęły sceną. Nawet pomyłka w podziale tekstu nie powstrzymała Trenerów od zachwytu -Muzycznie było tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Wspaniale brzmiałyście we wspólnych partiach. Obie dałyście radę i byłyście tym utworem, mimo że to trudna piosenka – skomentował Hyży. Ostatecznie Grzegorz postawił na tajemniczą osobowość Nicole i to ją zabrał do kolejnego etapu.

Ostatnia „Bitwa” to pojedynek trzech mężczyzn z drużyny Patrycji Markowskiej. Marcin Sójka, Tomasz Jasiński i Tomasz Wołodkowicz wystąpili w legendarnym utworze Czesława Niemena „Sen o Warszawie”. Choć na scenie nie zabrakło dobrej muzyki, to Trenerzy nie szczędzili słów krytyki. –Mieliśmy już jedno trio męskie na tej scenie i nie udało wam się dosięgnąć tego poziomu, który mogliśmy usłyszeć wtedy. Marcin, ty masz niebiański głos i mam nadzieję, że masz tego świadomość i mam nadzieję, że Patrycja nie zmarnuje tego. Reszta panów niestety trochę skaleczyła ten numer – skomentował występ Michał Szpak. Z tą opinią zgodził się również Grzegorz Hyży. Decyzją Trenerki do kolejnego etapu przeszedł Marcin Sójka!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maniek
Winszuje Maryni dobrego humoru i optymizmu,poniewaz tyle nieumiarkowanego optymizmu ,co do przyszlych ramowek TV ja nie posiadam,nie posiadaja go rowniez ci, z samej " branzy",powiem wiecej,nie posiadaja go nawet ci sprzed plazm,laptopow i innych bajerow. Dzisiejsza postepujaca " kultura" to tasmociagi z serialami pierdalami, migawki i komentarze z roznego rodzaju spedow prawych i nieprawych.swietych i nieswietych, Oto wizja Polski ! , przepraszam telewizja ! A kultura ? - ktus zapyta ? ,oooo,kultura to bardzo wielka sztuka .Do jej ksztaltowania ,krzewienia i pokazywania potrzeba ludzi, co ja posiadaja,rzecz jasna, tej kultury w calym tego slowa znaczeniu. Jesli Maryniu chcesz wszechobecnej polskiej "kultury " troszke lyknac, wlacz sobie plazme na pierwsza z brzegu "dyskusje" czy "debate" polityczna. Tam bardzo kulturalnie "dyskutuja".Ot i cala filozofia problemu kultury. I komu to przeszkadza ? Prawda ? ze nikomu !
m
maryna
Ten program jest nawet na filmwebie. Podobnie jak wiele innych. Jednocześnie niektórych, które mogłyby tam się znaleźć tam nie ma. Są za to i takie, których bytność tam trochę dziwi. Obecność programów telewizyjnych, zwłaszcza typu talent show na stronie w rodzaju filmwebu tłumaczę sobie tym, że są to w pewnym sensie swego rodzaju filmy dokumentalne. W końcu jest to zapis doświadczeń prawdziwych ludzi. Skoro więc na portalach poświęconych filmom, kinu i telewizji są takie produkcje to zastanawia mnie, zresztą podobnie jak wiele innych osób, czemu nie ma tam przedstawień Teatru Telewizji. Jako produkcje telewizyjne spokojnie mogłyby, a nawet powinny się tam znaleźć. Pozostając w tym temacie przyznam, że mnie osobiście rozczarowuje dość i dziwi, a nawet drażni traktowanie po macoszemu na filmwebie profesji jaką jest choreograf. W tamtejszych opisach filmów i seriali można znaleźć pełną obsadę aktorską, a także twórców zza kamery- od reżysera przez dźwiękowca na scenografie kończąc, a nie ma tam nic o choreografach. To przykre, bo przecież w wielu filmach i serialach taniec odgrywa istotną rolę. Mam nadzieję, że kiedyś wreszcie zostanie to skorygowane. Oby tylko nie trzeba było na to czekać bardzo długo. Im szybciej to nastąpi tym lepiej.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn