„The Voice Senior 4” odcinek 3 i 4. Przesłuchania w ciemno. Łzy Rafała Brzozowskiego oraz seniorka śpiewająca na weselu syna Saddama Husajna! Co się wydarzyło?

„The Voice Senior 4”

Jako pierwszy na scenie pojawił się 67-letni Zbigniew Zakościelny, który prywatnie jest ojcem aktora Macieja Zakościelnego. Mężczyzna ukończył wydział elektroniki Politechniki Warszawskiej. W 1987 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował. Jego małżeństwo rozpadło się po ponad 30 latach, a Zakościelny zaczął tworzyć swoje piosenki. Na scenie „The Voice Senior 4” zaprezentował się w kompozycji „Your Man”, a za kulisami towarzyszyli mu synowie, wśród których nie było Macieja. Niestety, żaden z trenerów nie odwrócił swojego fotela.

Nina Ilnicka ma 63 lata i mieszka w Józefowie. Co ciekawie, w ostatniej edycji „The Voice of Poland” śpiewała jej córka, Iza! Do udziału w programie przekonała ją... sama Małgorzata Tomaszewska! Kobieta wyznała, że lata temu w Bagdadzie śpiewała na... weselu syna Saddama Husajna! Gdy Nina zaczęła śpiewać „Komu weselne dzieci” na scenie „The Voice Senior 4” swój fotel błyskawicznie odwróciła Maryla Rodowicz!

Wioletta Malenda ma 65 lat. Większość swojej muzycznej kariery spędziła na statkach. Zwiedziła kawał świata. W latach 80. XX wieku wygrała jeden z festiwali i miała kontrakt na nagranie płyty, jednak nigdy to nie nastąpiło. Może teraz? Na scenie Wioletta zaśpiewała numer „Route 66”. Swój fotel odwróciła Maryla Rodowicz. Pod koniec występu to samo zrobiła Alicja Węgorzewska. Wioletta postawiła na drużynę Alicji Węgorzewskiej!

Alina Stroińska przyjechała z Warszawy i ma 69 lat. Na scenie zaśpiewała „Pierwszy znak”. Niestety, żaden z trenerów nie odwrócił swojego fotela. Następnie na scenie pojawił się 61-letni Janusz Łuczak, który przyjechał z Niemiec. Mężczyzna zaśpiewał „Szczęśliwej drogi już czas”. Od razu swój fotel odwrócił Piotr Cugowski! Następnie to samo zrobiła Maryla Rodowicz, a zaraz po niej Alicja Węgorzewska! Mężczyzna postanowił iść do drużyny Maryli Rodowicz, bo zauroczył się jej talentem, gdy miał 10 lat.

Jerzy Kosiński ma 66 lat i chciałby zawodowo śpiewać. Mężczyzna wychowywał się w domu dziecka, został najpierw porzucony przez matkę, a następnie przez ojca. Obecnie mężczyzna walczy z chorobą swojej żony i to właśnie dla ukochanej zgłosił się do programu. Na scenie wykonał numer „Tańcz mnie po miłości kres”. W ostatniej chwili swój fotel odwrócił Tomasz Szczepanik!

Swietłana Malesa przyjechała z Hajnówki i ma 60 lat. Żałuje, że nie ma wykształcenia muzycznego. Jakiś czas temu przeżyła tragedię; śmierć jej 17-letniego wnuczka ją załamała. Dopiero teraz się otwiera i właśnie wnukowi dedykuje swój występ w programie. Kobieta zmierzyła się z kompozycją „Konik na biegunach”. Niestety, nikt się nie odwrócił. Później za mikrofon chwycił 62-letni Zenon Śliżewski z Krakowa, który na co dzień pracuje w ZOO. Na programowej scenie zaśpiewał numer „Diana”. Zenon dołączył do drużyny Piotra Cugowskiego.

Roman Kortas ma 75 lat i muzyka pozwala mu zatrzymać zegar biologiczny. Nigdy nie wiązał swojej przyszłości z estradą, ale czemu nie spróbować swoich sił teraz? Na scenie sprawdził się w numerze „Mexicana”. Niestety, nikt się nie odwrócił. Później na scenie pojawił się Marian Tarnowski, 67-latek z Wrocławia. Występ mężczyzny zachwycił Piotra Cugowskiego oraz Marylę Rodowicz. Po występie mężczyzna opowiedział swoją historię; okazało się, że pojawił się w programie dla swojej córki, z którą stracił kontakt. Żałuje, że nie ma jej obok niego. Polały się łzy... Trudno było się nie wzruszyć przy bardzo osobistym występie mężczyzny. Nawet Rafał Brzozowski uronił łzę!

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl