A już mało która z pań toleruje sytuacje, kiedy ich mężczyzna, zamiast patrzeć na nią, woli patrzeć jak po boisku za skórzanym balonem ugania się 21 spoconych facetów.
Zdarzają się jednak chlubne wyjątki i to wśród gwiazd naszej estrady. Piosenkarka Kasia Klich na swoim blogu składa dość odważną deklarację:
"Uważam, że raz na cztery lata każdemu chłopu na czas rozgrywek należy się władza nad pilotem i telewizorem." A swoim koleżankom radzi: (…) drogie panie, za cztery lata, zamiast utyskiwać i strzelać fochy, że meczyk jest ważniejszy od was, pocałujcie chłopa w czółko, kupcie mu piwko i zadbajcie o przekąski."
No proszę, to się nazywa tolerancyjne podejście, to się nazywać zadbać o swojego ukochanego mężczyznę. Choć może to nie do końca o to chodzi? Kasia dodaje bowiem: "A poza tym, niektórzy piłkarze są całkiem "niczego sobie", więc będziecie mogły bezkarnie zawiesić na nich oko".
No tak, to o czyje dobro tu w końcu walczymy? Chłopak ma na mecz popatrzeć czy dziewczyna na piłkarzy?
