Magdalena Stępień zdradziła, jak wygląda jej życie po po śmierci Oliwierka
Trzy miesiące temu odszedł Oliwierek Rzeźniczak - synek Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka, który zmagał się ze straszną chorobą. Chłopiec miał nieco ponad rok - w styczniu br. zdiagnozowanego u niego nowotwór wątroby, a rodzice rozpoczęli walkę o jego życie, którą śledziła cała Polska. Oliwierek ostatnie dni życia spędził w specjalistycznej klinice w Izraelu.
Niedawno pisaliśmy o Jakubie Rzeźniczaku, który w dniu swoich 36. urodzin zdecydował się upamiętnić zmarłego synka w poruszającym wpisie w mediach społecznościowych. Żałobę przeżywa również Magdalena Stępień. Modelka znana z programu "Top Model" nie ukrywa, że przechodzi naprawdę trudne chwile.
W najnowszym wywiadzie Magdalena Stępień opowiedziała, jak radzi sobie po śmierci syna. Modlitwa, spotkania z psychologiem i nowa praca pomagają jej wrócić do normalności.
Spotykam się z psychologiem raz lub dwa razy w tygodniu. Dużo się modlę. To trzyma mnie przy życiu, bez tej modlitwy nie dałabym rady. Psycholog towarzyszy mi w żałobie, ale i tak mam poczucie, że pustka po dziecku pozostaje... Na zawsze. To jest taki ciężar, który trudno się dźwiga. Wiele matek mówi, że mnie podziwia. Prawda wcale nie jest taka, że jestem silna. Wieczorami non stop płaczę. Tęsknię za małym, wspominam go. Wolę jednak przeżyć tę żałobę, opłakując śmierć syna, bo wtedy wypłakuję ten cały smutek w sobie. Duszenie emocji i udawanie szczęścia na siłę na pewno by mi nie pomogło - powiedziała w rozmowie z portalem Ohme.pl.
Stępień zaapelowała także do rodziców:
Opowiadając o swojej żałobie, chcę dziś przede wszystkim powiedzieć ludziom, żeby doceniali to, co mają. Bo my wszyscy mamy taką tendencję do narzekania: nie posiadam tego, a tamtego mi jeszcze brakuje. Matki narzekają, że dzieci płaczą im w nocy, że nie chcą jeść. Co ja bym dziś dała za jedną nieprzespaną noc więcej z Oliwierem - dodała.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
