Trochę zapomniana aktorka stara się za wszelką cenę wrócić do tabloidów.
Teraz opowiedziała "Super Expressowi" o uzdolnieniach swoich i swojej rodziny.
W rodzinie taty grano na fortepianie i skrzypcach. Mama pięknie tańczyła. Dziadek Franio miał tak silny głos, że aż ściany roznosiło. W rodzinie nazywano go "Caruso". Natomiast brat ojca, wujek Henio, brał lekcje śpiewu i stepowania - wyznaje w rozmowie z tabloidem.
Na początku swojej kariery Izabela miała także pewnie nieprzyjemności.
Dyrektor gimnazjum nie zgodził się na mój występ w TV w"Studiu S-13". Ale mimo to wystąpiłam. Zaśpiewałam wówczas "Nie mam woli do zamęścia" z zespołem Hagaw. - Za ten czyn Iza została... wyrzucona ze szkoły. Czym jeszcze pochwali się Trojanowska?
to jest objaw starości,podobnie jak w dow[wulgaryzm]-przychodzi hrabina do spowiedzi i wyznaje z kim cudzołożyła.ponieważ była bardzo leciwą damą,ksiądz stwierdza-"ależ hrabino,pani spowiada się kilkadziesiąt razy z tego samego"-hrabina-:"żebyś wiedział serdeńko,jak dobrze jest powspominać". Hrabina miął chociaż co wspominać-smutne,chyba bardziej dla osób z bohemy.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl