Trzęsienie ziemi

Zaskakujący efektami wizualnymi i dźwiękowymi obraz trzęsienia ziemi, zniszczeń i strachu, ale też bohaterstwa zwykłych ludzi i bezwzględności szabrowników. "Trzęsienia ziemi zawsze wyzwalają w ludziach to, co najgorsze" mówi jeden z bohaterów filmu, policjant Slade (George Kennedy). I choć nie można odmówić trafności temu spostrzeżeniu (pismo "Harvard Lampoon" przyznało nawet tej kwestii specjalną nagrodę), obraz "Trzęsienie ziemi" skupia się na tych, którzy w obliczu globalnej katastrofy umieli wyzbyć się strachu i egoizmu i wspólnie stawić czoła rozszalałej naturze. W pierwszej części filmu poznajemy zwykłe życie przeciętnych Amerykanów: inżyniera Stewarta Graffa (Charlton Heston), który znudzony obsesyjną zazdrością żony nawiązuje romans z wdową po swoim współpracowniku, Denise Marshall (Geneviève Bujold), policjanta Slade'a (George Kennedy), wciąż nękanego pomówieniami, przez które chce zrezygnować z zawodu, czy Jody'ego (Marjoe Gortner), który za sklepową ladą marzy o ekstremalnych wyścigach motocyklowych. Życie tych ludzi - i wielu innych - w jednej chwili zostaje rzucone w ruletkę losu. Gigantyczne trzęsienie ziemi, które pochłania pół Los Angeles sprawia, że ich problemy wobec nieokiełznanego żywiołu nagle okazują się śmiesznie małe. Miasto Aniołów zmienia się w piekło, a człowieczeństwo jego mieszkańców zostaje wystawione na ostateczną próbę. Po premierze "Trzęsienia ziemi" najwięcej mówiono o efektach specjalnych i niesamowitym, sugestywnym dźwięku - w obu tych kategoriach film MARKA ROBSONA zdobył Oscara. Dzięki wykorzystaniu bardzo niskich tonów i systemu sensurround widz, oglądając na ekranie szalejący żywioł, drgał w kinowym fotelu wibrującym wskutek nadmiaru decybeli. Triki wizualne i dźwiękowe w perfekcyjny sposób połączono z autentycznymi zdjęciami zatapianego po zerwaniu tamy miasta. Rekordowa - jak na tamte czasy - była też liczba kaskaderów: w filmie wystąpiło ich aż 141. Jednak i profesjonalni aktorzy często ryzykowali podczas zdjęć - za najodważniejszych uznano Charltona Hestona, Genevieve Bujold i Avę Gardner. Do sukcesu superprodukcji przyczyniła się też niewątpliwie sugestywna muzyka jednego z najbardziej znanych kompozytorów muzyki filmowej Johna Williamsa, który później zasłynął m.in. jako autor ścieżki dźwiękowej do "Szczęk", "Gwiezdnych wojen", "Listy Schindlera" czy "Harry'ego Pottera".