Benjamin Hollingsworth o 3. sezonie "Virgin River"
Twórcy serialu "Virgin River" pozostawili widzów z wieloma znakami zapytania związanymi z zakończeniem drugiego sezonu. Najważniejsze pytanie, na jakie fani chcą poznać odpowiedź to oczywiście to dotyczące najmocniejszego momentu finału, w którym Mel robiła wszystko, aby ocalić Jacka, który został postrzelony. Pytanie wydaje się być proste: "Kto strzelał?". W rozmowie z TVLine Benjamin Hollingsworth skomentował podejrzenia dotyczące jego bohatera, Brady'ego.
– Jestem prawie pewny, że Brady znajduje się na liście podejrzanych u każdego. Nie zdziwiłbym się, gdyby fani robili zakłady, kto postrzelił Jacka – i zastanawiam się, jakie obstawiane są szanse w przypadku Brady'ego – rozważał aktor.
Benjamin Hollingsworth dodał także, że stara się budować tę postać w taki sposób, aby nie stała się ona jednoznacznie czarnym charakterem.
– Kiedy gram tę rolę, staram się tańczyć na tej linii niejednoznaczności pomiędzy jego zamierzonymi działaniami i działaniami, które mogły wyniknąć z urazy bądź gniewu. Chcę pozostawić otwartą możliwość, że to mógł być on, bo to jest możliwe. Chciałbym jednak wierzyć, że tego nie zrobił, a to dlatego, że go gram. Będąc tak blisko niego, nie wierzę, że jest kimś, kto by to zrobił, niezależnie od jego stanu ducha. Ale nie da się nie zrobić z niego podejrzanego – przyznał Hollingsworth.
Showrunnerka serialu, Sue Tenney, dodatkowo zapowiedziała, że na rozwiązanie tajemnicy dotyczącej sprawcy postrzału przyjdzie nam jeszcze poczekać. Możliwe nawet, że odpowiedzi nie poznamy w najbliższym sezonie. Ponadto, między drugim a trzecim sezonem ma nastąpić przeskok czasowy na tyle duży, że postrzelony Jack zdąży się poczuć znacznie lepiej.
Pierwsze dwa sezony "Virgin River" są dostępne na Netfliksie!
