"Resident Evil: Remedium" - serial Netflixa w ogniu krytyki
W połowie lipca br. na Netflixie miała miejsce premiera serialu "Resident Evil: Remedium". Choć widzowie mieli co do tej produkcji ogromne oczekiwania, to dla wielu z nich okazała się ona kompletną klapą. W ocenie widzów serial okazał się wyjątkowo nudny i nie miał nic wspólnego z serią kultowego "Residenta Evila". O porażce produkcji Netflixa świadczy także fakt, że została ona na Filmwebie oceniona raptem na 4,2/10. Z kolei zagraniczny serwis Rotten Tomatoes ocenił serial Netflixa tylko na 27% świeżości - co jest wynikiem dalekim chociażby do przeciętnego.
Netflix rezygnuje z serialu. Lance Reddick zabiera głos
Niedawno można było się dowiedzieć, że Netflix rezygnuje z dalszych planów związanych z "Resident Evil: Remedium", a cała historia zakończy się na ośmioodcinkowym pierwszym sezonie. Prawdopodobną przyczyną tej decyzji są kiepskie wyniki popularności i ocen. Głos w sprawie anulowania produkcji postanowił zabrać aktor Lance Reddick, wcielający się w serialu w postać Alberta Weskera. Za pośrednictwem swojego konta na twitterze Reddick przekazał kilka słów do swoich fanów.
Jak wszyscy z was już dobrze wiedzą, nasz serial Resident Evil na Netflixie został anulowany, więc poza nienawistnikami i trollami, szczególnie chciałbym podziękować wszystkim fanom, którzy oglądali seriali, zrozumieli, co robimy i naprawdę go pokochali. Jest was przerażająco dużo - można usłyszeć na opublikowanym przez aktora nagraniu.
[twitter]https://twitter.com/lancereddick/status/1563606557874855937[/twitter]
Na koniec Lance Reddick przekazał podziękowania showrunnerowi serialu, obsadzie, a także wszystkim osobom odpowiedzialnym za jego realizację.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
