Jadwiga Barańska przed laty zachwyciła widzów, gdy wystąpiła w produkcji "Noce i dnie" z 1975 roku. W adaptacji powieści Marii Dąbrowskiej wcielała się w postać Barbary Niechcic. Swoją rolą zachwyciła całą Polskę, a produkcja z jej udziałem doczekała się nawet nominacji do Oscara. Choć mogła zrobić wielką karierę, wybrała rodzinę i na stałe wyjechała z Polski do USA.
Przygnębiające informacje o stanie zdrowia Jadwigi Barańskiej
W niedzielę, 27 sierpnia, na facebookowym profilu Jerzego Antczaka pojawił się pełen bezradności wpis, w którym ten przekazał fanom aktualne informacje na temat stanu zdrowia swojej żony. Jak pisał mężczyzna, u Barańskiej najpierw zdiagnozowano schorzenie rogówki lewego oka, a następnie - podobny problem w prawym oku. Lekarze alarmowali, że aktorce grozi nawet utrata wzroku, a ta miała powiedzieć mężowi: "Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść". Niestety, to nie koniec problemów zdrowotnych gwiazdy "Nocy i dni", bowiem Antczak informował, że na skutek upadku u Jadwigi Barańskiej przesunął się jeden z kręgów, doszło również do pęknięcia w biodrze. Wiek aktorki stanowi przeciwwskazanie do operacji, zatem będzie musiała ona czekać na samoistny zrost, a to - jak zauważał jej mąż - może oznaczać "wiele miesięcy leżenia w łóżku".
"Pęknięcie biodra spowodowało niedowład prawej nogi i nieustanne bóle ujarzmiane mocnymi środkami. (...) Nastąpiły bardzo przykre dni. Jadwiga zamknięta w sobie leży nieruchomo na łóżku całymi godzinami z zamkniętymi oczyma" - opisywał.
Antczak wspominał, że u jego żony objawiały się stany depresyjne, odmawiała również przyjęcia pomocy: wizyty pielęgniarki, przyjmowania lekarstw, a nawet jedzenia. Co więcej, Jadwiga Barańska nie chciała wybrać się do szpitala, gdzie można byłoby wykonać prześwietlenie i ustalić przyczynę pęknięcia biodra oraz jego następstwa, niedowładu nogi.
"Na moje i Mikołaja błagania odpowiedziała nieoczekiwanie: 'Nie walczcie ze mną i pozwólcie mi odejść'" - wyznawał zdruzgotany mąż gwiazdy "Nocy i dni".
Sytuacja była dramatyczna, a Jerzy Antczak otrzymał morze wsparcia od internautów. Komentujący jego wpis przesyłali ciepłe myśli również w kierunku samej Jadwigi Barańskiej. Niespodziewanie Antczak opublikował nowy wpis, w którym zaktualizował informacje na temat stanu swojej żony i wyjawił, że nastąpił przełom.
Przełom u Jadwigi Barańskiej. Jerzy Antczak przekazał nowe informacje o żonie
W poniedziałek, 28 sierpnia, Jerzy Antczak opublikował wpis, w którym opisał aktualny stan swojej żony. Jak wyznał, on i jego syn przez 10 dni walczyli, by Jadwiga Barańska zgodziła się na wykonanie badania rentgenowskiego w szpitalu.
"Nieustannie odmawiała, co doprowadzało mnie i Mikołaja do rozpaczy, a mnie w końcu sprowokowało do napisania tego apelu! I oto dzisiaj rano, o 9 otwieram komputer, aby zobaczyć, jakie są reakcje, i w tej chwili słyszę głos Jadzi: 'Jurku, przyjdź do mnie!'. Oczywiście przyszedłem, aby usłyszeć, że Jadzia chce natychmiast jechać do szpitala na prześwietlenie rentgenem biodra" - opisał w pełnym ulgi wpisie.
Następnie mężczyzna poinformował, że wyniki badania RTG wykazały, że pęknięcie zasklepiło się w 30 procentach. Lekarze uznali to za sukces. "Teraz trzeba cierpliwie czekać wiele miesięcy na dalszy bieg wydarzeń" - poinformował Antczak.
To nie koniec dobrych wieści, bowiem Jadwiga Barańska miała wyrwać się z apatii.
"Nieoczekiwanie powiedziała: 'Nie poddam się tak łatwo, będę walczyć do upadłego'. Sprawiała wrażenie innej osoby. Po powrocie do domu zjadła z apetytem obiad oraz przyjęła bez oporu wszystkie lekarstwa. Wyraziła zgodę, aby trzy razy w tygodniu przychodziła pielęgniarka w celu rehabilitacji" - pisał mąż aktorki.
Jerzy Antczak wspomniał również, iż przyjmowanie środków przeciwbólowych przez jego żonę "wymaga rozwagi", bowiem te w USA najczęściej zawierają morfinę. Na koniec podziękował internautom za modlitwy oraz ciepłe słowa skierowane do "Nocy i dni", bowiem jego zdaniem to właśnie dzięki nim nastąpił opisywany przełom.
Pełną treść wpisu znajdziecie poniżej:
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
