Spis treści
Związek Wiktorii Robert i „Arnolda” Jabłońskiego
Ta relacja dla wielu widzów programu „Warsaw Shore - Ekipa z Warszawy” była sporym zaskoczeniem. Wiktoria Robert była jedną z nowych uczestniczek show MTV Polska, natomiast „Arnolda” już można było poniekąd nazwać weteranem, bowiem ostatnie sezony z jego udziałem upłynęły pod dyktando jego związku z inną uczestniczką, legendą „Warsaw Shore”, Eweliną Kubiak. Para miała nawet się zaręczyć! Finalnie rozstali się, czemu towarzyszyła wielka awantura w mediach społecznościowych i wzajemna przerzucanie się oskarżeniami.
Później wszyscy byli w szoku, gdy okazało się, że „Arnold” związał się z Wiktorią. Zaczęli razem brać udział w zabiegach medycyny estetycznej. To spowodowało kolejny konflikt z Eweliną, która cierpiała po jednym z zabiegów, na jaki zdecydowała się w Turcji, natomiast jej były i jego nowa partnerka w tej samej klinice zdecydowali się na upiększenie swojego uzębienia i nie tylko. Wiktoria Robert starała się nie angażować w konflikt z Eweliną, jednak wiernie stała przy swoim ukochanym.
Koniec związku Wiktorii i „Arnolda”
Wiktoria i „Arnold”, którzy do tej pory byli bardzo aktywni w mediach społecznościowych, niedawno z nich zniknęli. Fani zastanawiali się, co się stało. To teraz wyjaśniła sama Wiktoria Robert, która opublikowała w sieci dramatyczne oświadczenie. Dowiadujemy się z niego, że jej związek z „Arnoldem” to już przeszłość. W oświadczeniu czytamy:
Od prawie dwóch miesięcy jestem na antydepresantach. Cały czas się okłamuję, że wszystko jest okej, że wszystko będzie dobrze, ale poza pracą, ciągle coś u mnie j**ie. Wyszłam z uzależnień. Związek z Arnoldem mi w tym pomógł. Wyszłam na prostą, a później mój stan zaczął się pogarszać. Wróciły ataki paniki, silna depresja. Mimo, że mam niespełna 24 lata to przeszłam bardzo dużo. Wiele ludzi odcisnęło piętno na mojej psychice. Staram się normalnie funkcjonować i pokazywać, że wszystko jest dobrze, ale przez to okłamuję samą siebie. Dlatego to piszę. Chcę się od tego uwolnić. Nie jestem już z Arnoldem i nie chcę się z tego tłumaczyć. Po prostu to koniec. Rozstanie wyniszczyło mnie do reszty i teraz próbuję stanąć na nogi. Nie chcę znikać z Internetu, bo to mi daje motywację do działania, tak samo, jak praca. Trochę mi teraz lżej. I proszę nie pytajcie, dlaczego nie jesteśmy już razem, bo ja sama nie wiem. Nigdy nikogo tak nie kochałam. A jak się kocha to czasami trzeba puścić wolno.
