Wielkie objawienie w "Must be the music"! Michael Jackson wrócił do żywych? [WIDEO+ZDJĘCIA]

Łukasz Chmiel pochodzi z Lublina i jest jednym z uczestników pierwszego odcinka 11. edycji "Must Be The Music". Mamy dla was fragment jego niedzielnego występu. Podobieństwo jego barwy do głosu zmarłego króla popu jest powalające! Sprawdźcie sami.

"MUST BE THE MUSIC". JURORZY ŚPIEWAJĄ "LA TRAVIATĘ" [WIDEO]

TYMON TYMAŃSKI W JURY "MUST BE THE MUSIC"

Już nie możemy doczekać się całego występu Łukasza Chmiela, który – podobnie jak nieżyjący już król popu – jest również niezwykle wrażliwym i doświadczonym życiowo człowiekiem. - Wychowałem się w dość specyficznej rodzinie. Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że to patologiczna rodzina. Był w niej alkohol, a później trafiły na stół leki psychotropowe, które dokumentnie zniszczyły rodzinę. Łącznie ze mną... - mówi o sobie Łukasz Chmiel.

Uczestnik niedzielnego odcinka "Must Be The Music" przyznaje, że miał bardzo napięte stosunki z ojcem i wszelkie konflikty zawsze kończyły się bójkami. W efekcie Łukasz dwa razy trafił do zakładu karnego.

Czy jurorzy dostrzegą w Łukaszu artystę, a może zarzucą mu jedynie naśladownictwo? Dowiemy się już w niedzielę, 6 marca o godzinie 20:00 w Polsacie!