[spis_tresci[/spis_tresci]
20 października na deskach teatru Och-Teatr zadebiutował spektakl „Władca much” w reżyserii Piotra Ratajczaka, na podstawie powieści noblisty Williama Goldinga. W obsadzie widowiska występuje plejada młodych, obiecujących aktorów: Helena Englert, Kamila Janik, Natalia Szczypka, Wojciech Chorąży, Sebastian Dela, Jędrzej Hycnar, Ignacy Liss, Michał Lupa, Maciej M. Tomaszewski i Konrad Żygadło.
O czym opowiada sztuka „Władca much”?
To dystopijna opowieść o grupie uczniów, którzy uciekając przed globalną katastrofą nuklearną, trafiają na bezludną wyspę. Historia mówi o konflikcie między dążeniem do cywilizacji, harmonijnej i pokojowo rządzonej według ustalonych reguł, a Nietzscheańską wolą mocy, która nie toleruje sprzeciwu słabszych, a także konflikcie pomiędzy jednostką a zbiorowością.
Powieść „Władca much” z pewnością jest znana wielu osobom. Jest to spektakl, do którego nie trzeba mieć zbyt dużej wiedzy. To przystępna sztuka, mówiąca o bardzo ciekawych problemach. Sam tekst pokazuje nam przyzwyczajenia społeczne, ukazuje, jak kształtuje się społeczeństwo. Uważam, że to teatr dla wszystkich widzów, niezależnie od wieku - przyznał Ignacy Liss.
To bardzo symboliczny spektakl. Jest bardzo aktualny, na szczęście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To świadome widowisko, opowiadające o radykalizacji młodzieży i o tym, jak dzieci nie różnią się niczym od swoich rodziców. Mówi również o tym, w jaki sposób można stworzyć społeczeństwo, ale również o naturze ludzkiej. To sztuka napakowana ogromną ilością tekstu, bo też książka Williama Goldinga z lat 60. jest absolutnym klasykiem, jeśli chodzi o gatunek dystopii i refleksji na temat kondycji naszego społeczeństwa. Zatrważające jest to, jak nasza uwspółcześniona wypowiedź jest aktualna. Choć powieść „Władca much” napisana została wiele lat temu, czyta się ją, jakby powstała wczoraj. Dla mnie granie w tej sztuce to ogromny przywilej. Na scenie mamy samych młodych aktorów i aktorki. Łamiemy zasady gender, bo dziewczynki grają chłopców. Płeć odgrywa w tym widowisku drugorzędną rolę. To cudowne, że mogę grać z tak wspaniałymi artystami. Uczenie się od kolegów po fachu to niezapomniane doświadczenie - mówiła Helena Englert.
Spektakl „Władca much” to sprawnie, mądrze i z rozmachem opowiedziana literatura klasyki światowej. Mówi o ważnych tematach, tym bardziej dziś, gdy na świecie dzieje się naprawdę wiele. Sztuka jest bardzo widowiskowa pod względem ruchu, formy, scenografii, kostiumów i światła. Z początku to niewinna zabawa chłopaków przebywających na bezludnej wyspie. Z każdym kolejnym momentem ta opowieść staje się mroczniejsza i sięga do głębi ludzkiej natury, wyjaśniając, skąd bierze się zło, chęć zemsty i władzy. Niezależnie od wieku widza, jestem pewien, że spektakl będzie widowiskowy - dodał Jędrzej Hycnar.
Reżyserem spektaklu „Władca much” jest Piotr Ratajczak. Za scenografię i światło odpowiada Marcin Chlanda, z kolei za kostiumy Grupa Mixer. Choreografię stworzyła Aneta Janowska, a kompozycję i opracowanie muzyczne Maciej Zakrzewski.
Piątkowy premiera w Och-Teatrze przyciągnęła tłumy znanych osobistości. Pojawili się m.in.: Janusz Chabior, Agata Wątróbska, Szymon Majewski, Andrzej Wrona, Zofia Zborowska-Wrona, Krystyna Morgenstern, Piotr Ratajczak, Przemysław Kupidura, Magdalena Waligórska-Lisiecka, Emilia Krakowska, Krystyna Janda, Jan Englert i Beata Ścibakówna.
źródło: AKPA.
Zobacz zdjęcia z premiery!
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
