CZYTAJ TAKŻE:
PIERWSZE ŁZY I KONTUZJE NA TRENINGACH DO "TAŃCA Z GWIAZDAMI" [WIDEO]
KRZYSZTOF IBISZ NIE POJAWI SIĘ Z RODZINĄ NA OKŁADKACH
Krzysztof Ibisz cieszy się, że poprowadzi najbliższą edycję "Tańca z gwiazdami", sam jednak nawet nie spróbuje swych sił na parkiecie.
- Jestem zaskoczony i bardzo szczęśliwy z tego powodu, że zmierzę się z najbardziej utytułowanym i najelegantszym formatem telewizyjnym. Cieszę się też, że to nie mnie przypadła rola tancerza, bo byłaby to totalna klęska - zapewnił PudelekTv.
CZYTAJ TAKŻE:
JOANNA MORO I RAFAŁ MASERAK TRENUJĄ PRZED PIERWSZYM ODCINKIEM "TAŃCA Z GWIAZDAMI" [ZDJĘCIA]
GŁOGOWSKA I IBISZ, CZYLI "TANIEC Z GWIAZDAMI" POWRACA NA WIOSNĘ W POLSACIE
W "Party" Ibisz wyjaśnił, że przed laty próbował tańczyć, ale skutek był opłakany!
- Poszedłem do najstarszej szkoły tańca, która szczyci się stuletnią tradycją, a jej hasło reklamowe brzmiało: "Każdego nauczymy tańczyć". Zapłaciłem z góry za pierwszy semestr. Już po trzech zajęciach podszedł do mnie właściciel i powiedział: "Panie Krzysztofie, w stuletniej historii naszej szkoły jest pan pierwszą osobą, której nie jesteśmy w stanie pomóc. Oddał mi pieniądze i tak się skończyło - wyznał szczerze Ibisz.

Wideo