Reżyser odebrał sobie życie przez powieszenie. Jego ciało znalazła w sobotę rano, w pokoju hotelowym w jednym z gdyńskich hoteli, jego żona. Marcin Wrona miał 42 lata.
Artysta zmarł podczas festiwalu filmowego w Gdyni, gdzie prezentowany był jego najnowszy film pt. "Demon". Sam Wrona zanim zjawił się w Gdyni, wcześniej prezentował ten obraz na festiwalu filmowym w Toronto.
CZYTAJ TAKŻE:
Marcin Wrona nie żyje. Reżyser zmarł podczas festiwalu w Gdyni
Marcin Wrona uważany był za jednego z najciekawszych polskich twórców. Jego bezkompromisowość i swoista bezczelność robiła wrażenie zarówno na widzach, jak i na krytykach.
W pełnym metrażu zadebiutował w 2009 roku, realizując obraz pt. "Moja krew" z Erykiem Lubosem w roli głównej. Rok później nakręcił drugi film, doskonale przyjęty przez krytykę oraz widzów obraz pt. "Chrzest". W latach 2012-2014 odpowiadał za reżyserię części odcinków serialu "Lekarze" oraz zrealizował świetnie przyjęty teatr telewizji "Moralność pani Dulskiej", gdzie okazję miały zabłysnąć Zofia Wichłacz oraz Jaśmina Polak. "Chrzest" to jego trzeci i zarazem ostatni pełnometrażowy film; produkcja będąca mieszanką horroru oraz groteski do tej pory zbierała bardzo obiecujące recenzje.
