Zawód: Profiler Odcinek 1 (Sezon 1) - Zabójstwo dwóch małżeństw

Streszczenie odcinka

W pierwszym odcinku serii "Zawód: profiler" widzowie będą mieli okazję przyjrzeć się głośnej sprawie dwóch morderstw, które wstrząsnęły Legnicą. W lutym 2015 roku w mieszkaniu w jednej z eleganckich kamienic zostały znalezione dwa ciała. Byli to Franciszek i Halina – starsze, zamożne i znane na Dolnym Śląsku małżeństwo. Mężczyzna w przeszłości był właścicielem kantoru. W kamienicy mieszkali od wielu lat. Ciała odkrył syn pary - na łóżku, w kałuży krwi, leżała jego matka, a kilka metrów dalej, w drugim pokoju, zobaczył na podłodze martwego ojca. Po analizie śladów zebranych na miejscu zbrodni wynikało, że małżeństwo K. zginęło od wielokrotnych uderzeń młotkiem. Do udziału w śledztwie został zaproszony Jan Gołębiowski, który miał pomóc w ujęciu sprawcy. Po pobraniu próbek DNA oraz innych śladów kryminalistycznych, a także na podstawie planu mieszkania i ułożenia zwłok profiler wywnioskował, że pierwszy napadnięty został Franciszek, a potem zginęła Halina. Ustalono również, że sprawca nie dokonał włamania, ponieważ drzwi i zamek nie były uszkodzone. Dodatkowo, śledczy razem z policyjnym profilerem ustalili prawdopodobny motyw, którym kierował się sprawca. Z całą pewnością wykluczono napad rabunkowy, ponieważ nic z mieszkania nie zginęło, mimo iż właściciele byli dość zamożnymi ludźmi, a po obrażeniach na ciele denatów profiler ustalił, że powodem jej popełnienia mogła być zemsta. Rozpoczęło się polowanie na napastnika. W śledztwie wykorzystano najnowsze technologie kryminalistyczne, wykonano czynności poza granicami kraju, skorzystano także z pomocy psów tropiących z Niemiec. Niestety, mimo pomocy profilera, dzięki któremu poznali prawdopodobny przebieg i motyw zabójstwa, śledczym nie udało się trafić na ślad sprawcy. Wydawało się, że sprawa pozostanie nierozwiązana. Siedem miesięcy później, niedaleko miejsca pierwszego zabójstwa, w mieszkaniu w starej kamienicy doszło do kolejnego, podwójnego morderstwa popełnionego na starszym małżeństwie. Tym razem ofiarami była 60-letnia Elżbieta i jej niepełnosprawny 63-letni mąż, Mirosław. Para została pozbawiona życia w bardzo podobny sposób. Oboje zginęli od ciosów w głowę tępym narzędziem. Ponownie poproszono o pomoc profilera, który od razu stwierdził, że modus operandi sprawcy wygląda wyjątkowo podobnie w przypadkach obu podwójnych morderstw popełnionych w Legnicy. Świadczył o tym między innymi fakt, że nie był to napad rabunkowy - z domu ofiar nic nie zginęło, narzędzie zbrodni – młotek, a także sposób, w jaki zabójca pozbawił życia Elżbietę i Mirosława.