Marek "Krzykacz" Pawłowski zmarł 31 grudnia 2020 r. "Król złomu" jak nazywali go fani programu "Złomowisko PL" odszedł niespodziewanie w wieku 65 lat.
W sieci powstała zbiórka dla rodziny nieodżałowanego "Krzykacza". -Wszyscy znamy Marka Krzykacza Pawłowskiego był to wielki człowiek nie tylko swoją posturą ale także z wielkim sercem. Nigdy nie odmawiał pomocy potrzebującym. Nigdy nie było takiej sytuacji by powiedział "nie pojadę" "nie mam czasu". Nie ważne w jaka stronę kraju, on zawsze był. Mimo, że w domu nigdy się nie przelewało pomagał innym w potrzebie. Wraz z odejściem Marka z tego świata odeszło również utrzymanie dla rodziny. Janusz czyli syn jest już dorosły i zostaje głową rodziny, wierzymy że uda mu się zbudować szczęśliwy dom, zaopiekuje się mamą i bratem. - czytamy na stronie zbiórki.
Wiadomo, że jego syn, Janusz Pawłowski chce przede wszystkim uzbierać pieniądze na nagrobek dla ojca.
Dostajemy wiele wiadomości z pytaniem, kiedy taty pogrzeb, ponieważ chcecie przesłać wieńce. Pomyślałem z mamą, że tych wieńców będzie mnóstwo. Na grób babci, ponieważ tata będzie chowany z babcią, się nie zmieszczą. Pomyśleliśmy, że najbliższa rodzina będzie kupowała wieńce, a reszta zamiast kupowania kwiatów niech wpłaci jakąś symboliczną kwotę na zbiórkę na pomnik dla taty. Jak zostanie coś z tych pieniędzy, to może się BUS-a kupi, żeby złom zbierać dalej i mamie się resztę da - mówi Janusz Pawłowski na nagraniu.
