Złote Globy 2017 rozdane. Wśród tegorocznych nagrodzonych nie mogło zabraknąć Meryl Streep, która odebrała statuetkę za całokształt twórczości. Aktorka podczas swojego wystąpienia w odważnych słowach skrytykowała przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych - Donalda Trumpa, nie wymieniając go przy tym z nazwiska!
Streep w poruszających sposób odniosła się m.in. do wyborczych postulatów Prezydenta elekta, dotyczących zaostrzenia polityki imigracyjnej USA. Wspomniała również o wiecu w Karolinie Północnej, podczas którego Trump miał się naśmiewać z Sergeya Kovaleskiego, niepełnosprawnego dziennikarza CNN.
Hollywood pełne jest uchodźców i ludzi z innych krajów. Jeśli wyrzucimy ich wszystkich, nie będziemy mieli nic do oglądania poza futbolem i sztukami walk... które nie mają nic wspólnego ze sztuką - powiedziała.
Aktorka na scenie nie kryła wzruszenia. W swoim przemówieniu zauważyła również, że gdy instynkt poniżania innych jest wzorowany na osobie publicznej, wpływowej, przedostaje się do życia każdego człowieka i w pewien sposób daje innym ludziom pozwolenie na robienie tego samego. Brak szacunku zachęca do braku szacunku, przemoc podżega do przemocy, a gdy ludzie wpływowi wykorzystują swoją pozycję do tyranizowania innych, wszyscy przegrywamy. - dodała.
Na odpowiedź Donalda Trumpa nie trzeba było długo czekać. Prezydent elekt w rozmowie z "New York Times" nazwał aktorkę "liberałem z aktorskiego środowiska", zaprzeczył również temu, że kiedykolwiek szydził z niepełnosprawności dziennikarza CNN. Wyraziłem jedynie swoją wątpliwość, w kwestii pracy reportera, który w nerwach zmieniał swoją wersję. Na tym jednak nie koniec. Trump opublikował również wpis na Twitterze w którym napisał: *Meryl Streep, jedna z najbardziej przecenianych aktorek w Hollywood, choć mnie nie zna, zaatakowała mnie podczas rozdania Złotych Globów. Co za... Po raz ostatni: nigdy nie nabijałem się z niepełnosprawnego reportera, nigdy bym tego nie zrobił.
Poniżej możecie posłuchać całego przemówienia Meryl Streep podczas gali Złotych Globów 2017.
