"Widać potrzebowałam tych porażek, żeby popracować nad sobą"- zdradza Mandaryna w wywiadzie dla "Dziennika".
Marta wyznała, że jest teraz zupełnie inną osobą, niż parę lat temu. "Zrobiłam rachunek sumienia, wydoroślałam, jestem innym człowiekiem"- twierdzi. Dodała także, że "nie ma już piórek w tyłku". Uważa, że ze swoich niepowodzeń wyniosła bardzo dużo dobrego, nauczyła się nie poddawać i dążyć do celu, kształtując swoje umiejętności.
Marta nagrała ostatnio nowa płytę. Głos niestety wciąż ma taki sam, jednak słowa i muzyka nieco się zmieniła. Mandarynie udało się także nakręcić wspaniały teledysk, który poziomem dorównuje zagranicznym produkcjom.
Czy ładna oprawa artystyczna wynagrodzi braki w innych dziedzinach?