"Ameryka Express 2" odcinek 8. - co się wydarzyło?
Odcinek ósmy zaczął się od powitania najdzielniejszych i najszybszych do tej pory duetów, w tajemniczej i rozpalającej wyobraźnię Kolumbii. Uczestnicy spotkali się z prowadzącą na wzgórzu wznoszącym się ponad 3000 metrów nad poziomem morza, a do mety programu i zwycięstwa w wyścigu pozostało im "tylko" 1000 kilometrów! W tym odcinku na własnej skórze przekonali się jak bardzo Kolumbia różni się od Gwatemali.
Pierwsza misja związana była z lokalnym przysmakiem, tym razem na szczęście naprawdę smacznym, serwowanym na ciepło i na słodko. Należało wykonać ulubioną uliczną przekąskę churros i sprzedać ją przechodniom za określoną sumę pieniędzy. Parą, która najmniej przejmowała się zadaniem byli Różal i Bartek. Panowie postanowili nawet kupić sobie coś w sklepie, dzięki czemu otrzymali monety, będące jednym z elementów zadania.
OGLĄDAJ seriale i programy TVN bez reklam w ofercie player+
Trzy pierwsze pary w punkcie kontrolnym gry mogły wziąć udział w grze o amulet. Byli to Małgosia i Ernest, bracia Collins oraz Karolina i Marta. Zmagania odbywały się na wodzie a uczestnicy pływali po jeziorze rowerami wodnymi w poszukiwaniu ukrytego w beczkach pytania. Aby wygrać 10 000 złotych wystarczyło dobrze odpowiedzieć na pytanie związane z prehistorią, czyli misją "Latawce" z drugiego odcinka programu. Jedni klasycznie trochę pokręcili się w kółko, inni trochę popiszczeli przerażeni niezbyt pokaźnymi odmętami jeziora Fuquene. W końcu wszystkim udało się dotrzeć do lądu i odnaleźć w zmęczonej pamięci zdanie, które zadedykowała im inna para na latawcu. Wygrały Karolina i Marta.
Pierwsza noc w Kolumbii nie była łatwa. Bracia Collins pokłócili się szukając miejsca do spania, a Różal opowiadał Małgosi i Ernestowi bajkę na dobranoc. Z kolei Patrycja i Żaneta zaśpiewały w kolumbijskim radio, a później spędziły taneczny wieczór z Pawłem i Darkiem. Rano pary rozpędziły się w kierunku immunitetowej mety. Zanim to jednak mogło nastąpić wszyscy musieli zahaczyć o miasteczko Chiquinquira, odwiedzić miejscowy przybytek ulubionej przez Kolumbijczyków gry w Tejo i trafić ciężkim dyskiem w punkt na tarczy. Celny rzut nagradzany był głośnym i radosnym wystrzałem kapiszona. Potem już wystarczyło znaleźć transportu i zameldować się na mecie w Socorro. Karolina i Marta po raz kolejny wygrały i dostały Immunitet oraz wspaniały odpoczynek zamiast morderczego wyścigu. Otrzymały też czarną flagę, którą w kolejnym odcinku wręczą innej parze.
Źródło: TVN/x-news
