"Ania" - film o Annie Przybylskiej
Już 7 października 2022 roku będzie miała miejsce premiera głośnego filmu "Ania", opowiadającego o życiu zmarłej w 2014 roku Anny Przybylskiej. Pokazano już m.in. oficjalny plakat produkcji oraz zaprezentowano piosenkę dedykowaną filmowi, za wykonanie której odpowiada Andrzej Piaseczny. W związku z kolejną rocznicą śmierci aktorki, uważający się za ojca jej sukcesu scenarzysta i reżyser Jarosław Piwowarski, postanowił udzielić wywiadu, w którym wspomniał zmarłą przed laty Przybylską.
Anna Przybylska miała szansę na Oscara?
W rozmowie z TVN24, Radosław Piwowarski stwierdził, że Anna Przybylska mogła zrobić jeszcze większą karierę. Wyznał, że gdyby aktorka żyła w Stanach Zjednoczonych, to byłaby gwiazdą formatu Julii Robert i z miałaby szanse na to, aby zdobyć Oscara.
Wolałbym tu siedzieć z okazji tego, że Ania dostała Oscara. Gdyby Anka urodziła się na przykład w Ameryce, to byłaby gwiazdą światowego formatu, taką Julią Roberts. Ona miała coś takiego, że ludzie ją kochali - stwierdził Piwowarski w TVN24, cytowany przez serwis o2.pl.
Jednak to nie Oscar był największym marzeniem Anny Przybylskiej. Jak przyznała aktorka w swoim ostatnim wywiadzie, marzyło jej się zerwanie z wizerunkiem seksbomby i zagranie "steranej życiem, brzydkiej kobiety". Niestety rak trzustki pokrzyżował jej te plany.
Głęboko w to wierzę, że jeszcze wiele ciekawych rzeczy przede mną i że uda mi się je zrealizować. Z niecierpliwością czekam na te wielkie role, które przyjdą, gdy się zmieni moje emploi, zejdę z piedestału seksbomby oraz matki Polki i będę mogła zagrać steraną życiem, zmęczoną, brzydką kobietę. Wiem, że taki czas nadejdzie - wyznała w swoim ostatnim wywiadzie udzielonym w lutym 2014 roku dla magazynu "Viva!".
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
