Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś na Gili Air
Wygląda na to, że nawet pandemia nie jest w stanie powstrzymać przed podróżowaniem tych, którzy naprawdę tego chcą i mają możliwości. Agnieszka Włodarczyk i jej ukochany - triathlonista Robert Karaś - postanowili uciec przed jesienią i zamiast w Polsce, spędzić ją na rajskiej wyspie.
Agnieszka i Robert polecieli na jedną z indonezyjskich wysp - Gili Air. "Po spontanicznej decyzji, analizie plusów i minusów, obliczeniu kosztów, ogarnięciu opieki nad zwierzakami, po testach pcr czyli patykach w nosie, trzech samolotach, taksówce i łódce dotarliśmy do miejsca, w którym żyje się inaczej. (...) Planowanie podróży na drugi koniec świata w tych czasach zakrawa o szaleństwo, ale dzięki Bogu wszystko się powiodło" - poinformowała swoich fanów publikując pierwsze zdjęcie z raju.
Wyspa obecnie jest praktycznie pusta, nikt nie nosi masek, turystów brak, atrakcji innych niż natura nie ma, więc nie mogło być lepiej. Dopóki sytuacja w mojej branży się nie zmieni, nie ruszą teatry i koncerty nie mamy zamiaru wracać????
[instagram]https://www.instagram.com/p/CHsiSzeB1qV/[/instagram]
Aktorka zapewniła swoich obserwatorów, że będzie zdawała relacje z "wyspiarskiego życia". Na to liczymy!
Źródło: Agencja TVN/x-news
