"Barwy szczęścia" odcinek 1967. Chowański w końcu usłyszy wyrok! Pójdzie siedzieć? [STRZESZCZENIE ODCINKA+ZDJĘCIA]

program tv

Artur długo nie mógł pozbierać się po śmierci Marty (Katarzyna Zielińska). Jego obsesją stało się szukanie zemsty na Krzepińskim (Marek Kossakowski), którego oskarżał o zamordowanie Walawskiej. Ostatecznie udało mu się częściowo osiągnąć swój cel. Został jednak schwytany przez policję i ciążą na nim bardzo poważne zarzuty. Prokuratura domaga się ukarania go za kilka poważnych przestępstw: przede wszystkim za napaść na Krzepińskiego i spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale także za ucieczkę z aresztu i nielegalne posiadanie broni.

W 1967. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Artur w końcu usłyszy wyrok. Prokuratura będzie domagała się dla niego ponad trzech lat więzienia, lecz jego obrońca będzie wnioskował o nadzwyczajne złagodzenie kary. Ostatecznie z ust sędziego padną następujące słowa:

Sąd uznaje oskarżonego winnym wszystkich zarzucanych mu czynów i wymierza mu łączną karę jednego roku pozbawienia wolności. Czas do tej pory spędzony w areszcie zostaje zaliczony na poczet zasądzonej kary - usłyszy Artur.

Jak Chowański zniesie pobyt w więzieniu? Jaką przyszłość będą miały jego relacje z Zosią (Joanna Moro) i Ewcią (Gabriela Ziembicka)? Aby się tego dowiedzieć, śledźcie dalsze losy bohaterów serialu "Barwy szczęścia" w TVP2!