Romans Beaty Tadli i Jarosława Kreta wzbudza wielkie zainteresowanie. Żeby być razem, para musi pokonać nie lada trudności. Mąż Beaty Tadli zażądał rozwodu z orzeczeniem o winie żony. Z kolei wywiady udzielone przez Małgorzatę Kosturkiewicz - byłą partnerkę Kreta oraz Dorotę Kret - matkę pogodynka pogążyły Jarosława Kreta, ukazując go jako nieodpowiedzialnego lekkoducha.
CZYTAJ TAKŻE:
MĄŻ BEATY TADLI ŻĄDA ROZWODU
BEATA TADLA JEST ZMĘCZONA
W końcu głos zabrała Beata Tadla, w stosunku do której wysuwano oskarżenia, że to ona jest odpowiedzialna za rozpad związku Kreta i Kosturkiewicz. Przy okazji zarzuciła niektórym mediom nadmierne zainteresowanie jej życiem prywatnym.
- Ja zawsze starałam się oddzielać życie prywatne od zawodowego i wolę rozmawiać o sprawach zawodowych, niż o prywatnych oczywiście. Jest mi przykro, kiedy widzę, jak rozdmuchiwane medialnie są sprawy prywatne wielu osób. Jest to przykre, bywa czasem, że czuję się mocno spoliczkowana.(...) Buntuję się przeciwko pokazywaniu mojej osoby jako tej złej, która zabrała ojca rodzinie, w sytuacji, kiedy rodziny nie było - stwierdziła w programie "Kobiecym Okiem".
CZYTAJ TAKŻE:
JAROSŁAW KRET NIE STRACI PRACY W TVP
KOLEDZY NIE LUBIĄ KRETA
