"BrzydUla 2" odcinek 222. Marek wyląduje w łóżku z Aldoną?! Zaskakujące zdjęcia z nowych odcinków [CO SIĘ WYDARZY]

Mnożą nowe wątki, nowe postacie a nie kończą starych wątków.Jak tak dalej pójdzie to wróżę wątki miłosne młodszej siostry Brzyduli z synem Dąbrowskiej i wątek miłosny "babci" Uli (żony ojca Uli) z dziadkiem tego dzieciaka (nie pamiętam imienia) skoro zdrada Uli z lekarzem rodziny była możliwa. Wszyscy będą się spotykać w tym parku?Księgowy całuje znowu Bożenkę a jej niedoszły niechciany kochanek dostaje w głowę pod biurkiem (te sceny urywkowe z zapowiedzi tygodniowej Brzyduli w TVN7 z dnia 22 października).Do tego czeka nas kolejne zawirowanie miłosne u Uli i Marka, Marek pozna na tym wyjeździe z Sebastianem nową babkę (na to wychodzi z tych zapowiedzi też), a Ulę będzie dalej adorował ten Marek "Dwa", jak to już prawie widzimy.Brakuje, żeby się okazało, że Nadia wróci do serialu pod koniec z dzieckiem Aleksa, żeby uspokoić jego wątek i jego samego ustatkować. Viola ciągle ma pretensje do Sebastiana o te ceregiele, z ich związkiem a przecież sama go zdradziła i odeszła do Pana Hu, a zachowuje się tak jak by to była wina Sebka.Także zobaczymy, co jeszcze ciekawego nam zaserwują. Oby to wszystko na końcu okazało się złym snem Uli po upadku i śpiączce szpitalnej przez tydzień czy dwa, wtedy co była pokazana jak się przechyla i spada ze schodów.To jeszcze nic drodzy widzowie, że znikają dzieci - najmłodszy Uli (nie tylko o dzieciach się wspomina, że znikają nagle - ze starej obsady: Paulinę czy Izę [urlop w fabule] albo Sławomira z duetu projektantów [czyżby P. Rogucki miał już dość?]).Wszystkich obsługuje ten sam prawnik, co jeszcze można zrozumieć (o ile nie są sprzeczne interesy osób) ale to, że paczkę do Bożenki do domu Szymczyków przywozi ten sam kurier, co wpada do F&D, to już są żarty. Nie tylko tego serialu, to dotyczy.Lekki Off-top: kiedyś w "Pierwszej Miłości" była scena, że niby prąd padł w domu a jednak mała lampka się świeciła przy kanapie czy łóżku dalej. Także różne takie wpadki są oczywiście zrozumiałe ale bez przesady.

Co do ostatnich wydarzeń, po negatywnych recenzjach w prasie i sieci o pokazie mody rozwodowej, zastanawiam się czy tylko jest 5 tytułów prasowych o modzie i tylko 2-3 krytyków mody w kraju, z reguły na takie poważne pokazy zaprasza się cała masę osób związanych z modą, też innych projektantów, znanych fotografów i czasami znane osoby z wybiegów.Na koniec - być może tak to wszystko wygląda z racji CV-19 i tego, że aktorzy nie mogą się wszyscy widywać, za często razem w scenach, najwięcej postaci w scenie to najczęściej 2-3 osoby. Stąd może te zniknięcia Nadii [tutaj może z racji fabuły], Maćka, czy Marka albo Pauliny na wiele odcinków. Co do Nadii, to jestem ciekaw, czy autorzy fabuły nie wpadną na pomysł na powrót Nadii z dzieckiem Aleksa.Mam nadzieję, że w końcu w ostatnim odcinku okaże się, że to wszystko co się ostatnio wydarzyło działo się tylko w głowie Uli, kiedy była w śpiączce w szpitalu, po upadku ze schodów we wstępie w pierwszym odcinku nowej serii. Jeżeli nie mam racji, to aby się to jakoś dobrze skończyło, bo niektóre nowsze wątki jak spotkania młodej siostry Uli z synem Dąbrowskiej, to już jest lekka parodia.

No to widzimy, że nie zawsze warto prosić o kontynuacje. Niestety ale ta nowa seria po 10-11 latach realizowana nie jest takim hitem jak pierwsza seria sprzed dekady. Obecnie mamy inne realia telewizji, do tego sam serial jest tak poprowadzony, że wkurza dosłownie widzów.Wyrażę moją opinię o kontynuacji "Brzyduli".Mnie natomiast brak osobiście klimatu serialu sprzed ponad 10 lat. Oczywiście byłem młodszy, inaczej patrzyłem, z pewnością na świat i telewizję, nie było tak powszechnego internetu i konkurencji w postaci płatnych telewizji bez reklam. Jednak na siłę mojej słabej opinii bronić warunkami własnymi nie będę z całych sił. Stąd fakty i moje spostrzeżenia jak poniżej. Nie pasuje mi nie tylko sama konwencja obecnej kontynuacji "Brzyduli" ale też pewne fakty wynikające z fabuły - odrealnienie.Po pierwsze serial jest za krótki... 22 minuty, nie licząc reklamy to za mało, wolno się akcja posuwa, przez te długość odcinka i przez "powolność" rozwoju akcji przez osoby pracujące przy tworzeniu fabuły kolejnych odcinków. Mogli by nadawać po 2 odcinki 45-cio minutowe, co 2-gi dzień - tylko w dni powszednie z przerwą na reklamy w przerwie pomiędzy.Dajmy na przykład ochroniarza w F&D. Który realny ochroniarz pracuje w jednej firmie ponad 10 lat, z reguły ochrona działa na obsadzeniu danego posterunku i często po czasie są zmiany między obiektami, więc jeden pracownik ochrony nie pracował by tyle czasu w jednym miejscu. Nawet taki na samozatrudnieniu z własną działalnością co jest rzadkością w tej branży. Dodatkowo większość mniej znaczących pracowników - patrząc jakie firma ma kłopoty - odeszła by szukać innej pewniejszej pracy w swojej profesji.Kolejna kwestia to [znając współczesne kobiety] ile by wytrzymała taka realna Urszula z takim mężem jak Marek, który od początku ma tajemnice, nie informuje jakie są kłopoty w firmie, do tego na początku zatrudnia asystentkę Nadię w tajemnicy do pomocy, co już mogłoby się każdemu wydawać dziwne. Co ciekawe Ula siedzi na początku kontynuacji serialu w domu przy najmłodszym dziecku i nie wie co się dzieje w firmie, nie możliwe z racji, że miała tam sporo swoich znajomych, jak np. pomocnica dawnego projektanta [tutaj szkoda, że w formie występu cameo nie zaprosili np. na pokaz mody Pshemko - na krótki występ może by się jednak Pan Braciak zgodził].Następna sprawa... dlaczego nikt nie podjął prawnych kroków przeciwko Aleksowi za incydent z grzybem? Policja w serialu widać działa wybiórczo, jak trzeba było zaaresztować Marka i Violettę to działali szybko ale jak przyszło do Pana Hu i jego tłumaczki [scena w hotelu gdzie jest monitoring i teoretyczne zeznania boya hotelowego i recepcjonisty], nagle Sebastian nie miał dowodów, jak wyglądała sytuacja z przetrzymywaniem Violi.Z odcinka na odcinek akcja się toczy na podstawie dużej ilości niedopowiedzeń i nieporozumień między bohaterami. Wydaje się, że miło że pojawili się wszyscy główni starzy bohaterowie ale za dużo jest postaci pobocznych i 2-3 główne wątki się ślimaczą przez taką fragmentaryzację akcji, a w tych 22 minutach trudno jest wcisnąć wszystkie sceny i posuwać do przodu tyle jednoczesnych niezależnych "mini fabuł". Część postaci, czy wątków wydaje się znikać bez ich "dokończenia". Powinni prowadzić może z 3 plany filmowe (oddzielne miejsca akcji) i po kolei rozwijać akcję, a tutaj jakby wszystko chcieli na raz, za dużo tego zdecydowanie [jak dla mnie].

Brzydula to umarła już dawno. Ciężko będzie zapomnieć o tej bądź co bądź kiepskiej kontynuacji przy bardzo dobrej pierwszej części. Bo wychodzi na to że pierwsza część nie miała sensu i nadaje się - niestety- do wyrzucenia do kosza na śmieci po tym co się odwaliło/ odwala przy drugiej. To kolejna produkcja która pokazuje że nie wolno ruszać klasyków i hitów z przed lat i robić kontynuacji/ reaktywacji! Nigdy!!!

Dzień, w którym umarła Brzydula. A taką byłam fanką B1, bo widziałam tam siebie sprzed lar.

Tak właśnie wygląda reklama tego serialu. Próbuj się wyeksponować obrzydliwy wątek, który ma niby zainteresować,a on jedynie zniechęca. I wcale mnie to nie ciekawi czy to prawda,czy nie. Daruję sobie ten odc,tak jak nie oglądałam odc kiedy Marek zdradzał Ule. I tym sposobem spada oglądalność bo widzowie mają już dosyć negatywnych emocji i bzdur.

Zapychacz dla starych bab.

Kto takie gnioty ogląda... Jak na samo zdjęcie patrzę, to na wymioty mi się zbiera. ?

Jak się czyta komentarze to widać gołym okiem co ludziom się tak nie podoba. Zamęczyli nas tymi podobno zdradami,zdradami i zdradą w odwecie, która już chyba wszystkich dobiła. 221 odcinków i w serialu jak było źle tak dalej jest źle. Ile można budować i wysyłać do widza złych emocji, najpierw to trochę wciągało, potem wkurzało,a teraz zobojętniało"bo co za dużo to nawet krowa .... ". Szkoda bo tak czekałam na wznowienie tego serialu,a tu taki niewypał.

To naprawde jakies tele srele.... Nizej nie mogl upasc ten lowelas Mareczek, tylko w lozku z autystyczna, sadzac po pierwszej czesci, hipopotamica?!

Chyba każdy odcinek pisze ktoś inny i stara się wymyślić jakąś mega bzdure aby jak najwięcej zarobić. Niestety - szkoda. Że tak zmarnowali psychopaci-scenarzysci taki fajny serial. A podobno p. JASEK to dno firmuje.

Czyżby upadł już tak nisko i sięgnął dna. Romans za romansem, chyba mu już coś z główką się zrobiło. Widok Marka z Aldona jest tak odpychający, że zniechęca do oglądania. Pewnie bym czekała na dalsze odc,a tak to mam to w nosie.