W 2003 roku Michał Wiśniewski zgodził się wpuścić do swojego domu kamery TVN, które rejestrowały codzienne życie gwiazdora i jego rodziny. Program "Jestem jaki jestem" był obok "Big Brothera" jednym z pierwszych reality show w polskiej telewizji, dlatego WP.tv zapytało Wiśniewskiego, co sądzi o kontrowersyjnym "Warsaw Shore".
CZYTAJ TAKŻE:
MICHAŁ WIŚNIEWSKI ODMÓWIŁ UDZIAŁU W "TAŃCU Z GWIAZDAMI"!
NOWY SINGIEL MICHAŁA WIŚNIEWSKIEGO! [WIDEO]
- Obejrzałem jeden odcinek "Warsaw Shore" i dziękuję. Ja też dorosłem do tego, że pewnie dzisiaj pewnie bym swojego reality-show nie zrobił. Chociaż to było coś innego, my pokazywaliśmy rodzinę, zupełnie coś innego - wyznał w rozmowie z WP.tv Michał Wiśniewski.
Piosenkarz wyraził również swoją opinię na temat kontrowersyjnego programu.
- Dzisiaj telewizja idzie do przodu, jest bardziej odważna niż była. No ale Frytkę też pamiętamy z Big Brothera, to też już było. Nic nowego nie zobaczyłem. A młodzi ludzie jeśli są nastawieni na sex, drugs and rock'n'roll to chciałem przypomnieć, że to było 50 lat temu i do dziś nic się nie zmieniło, z tą różnicą, że teraz mamy to na co dzień. Ja sobie daruję drugi odcinek, ale życzę dobrej zabawy - dodaje.
CZYTAJ TAKŻE:
PLAYBOY NIE CHCE ROZBIERANYCH SESJI UCZESTNICZEK "WARSAW SHORE"
TRYBSON Z "WARSAW SHORE" CHCIAŁBY WALCZYĆ W MMA Z NAJMANEM I BRUNEIKĄ
