Spis treści
Córka Englerta mając zaledwie 16 lat stała się gwiazdą popularnego serialu telewizyjnej Dwójki. W „Barwach szczęścia” wcielała się w Angelę, córkę Sebastiana Kowalskiego.
Jak Helena Englert dostała rolę w „Barwach szczęścia”?
Od lat „Barwy szczęścia” przyciągają przed telewizory miliony widzów. Nic więc dziwnego, że dla młodych aktorów szansa zagrania w takiej produkcji może być trampoliną do kariery. W 2016 roku do obsady „Barw szczęścia” dołączyła Helena Englert. Była wtedy nastolatką, a na swoim koncie miała udział w zaledwie dwóch produkcjach: „Superprodukcja” i „Układ zamknięty”.
Od razu pojawiły się plotki, że to znani rodzice załatwili jej rolę w popularnym serialu. W końcu Jan Englert postanowił ujawnić, w jakich okolicznościach jego córka została zaangażowana do „Barw szczęścia”.
Wypatrzył ją agent. Uważam, że chyba jest zdolna. To nie są żadne koneksje, jako wieloletni rektor Akademii Teatralnej wiem, że dzieci aktorskie mają o wiele trudniej - wyjaśnił Jan Englert będąc gościem w „Pytaniu na śniadanie”.
Jan Englert nie wiedział, że Helena zagra w “Barwach szczęścia”
Nie dość, że to nie znany tata załatwił Helenie rolę w serialu, to jeszcze nie miał pojęcia, że jego córka dostała angaż w tej produkcji. Wtajemniczona była tylko jej mama Beata Ścibakówna, która musiała wyrazić zgodę na pracę nieletniej córki.
Ja się dowiedziałem po pierwszym dniu zdjęciowym, że ona gra w serialu – dodaje Englert.
Dla znanego aktora było to spore zaskoczenie. Jednak wierzy, że Helena ma szansę przebić się w aktorskim świecie i to dzięki własnemu uporowi i talentowi, a nie dzięki koneksjom.
