O tym że Daniel Martyniuk jest na bakier z prawem wie chyba cała Polska. Syn gwiazdora disco polo ma na koncie wiele zatargów z policją, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, a oprócz tego głośny rozwód z żoną i konflikt z teściami. W 2018 roku media obiegła informacja o tym, że 32-letni Daniel stracił prawo jazdy - zasądzono wtedy zakaz kierowania pojazdami na trzy lata. Niepokorny syn Zenka Martyniuka mimo cofnięcia uprawnień wsiadł jednak za kierownicę, dlatego Sąd podwoił karę.
Niedawno Daniel Martyniuk znowu stanął przed sądem i walczył o złagodzenie kary. -W dzisiejszych czasach bez prawa jazdy żyje się bardzo ciężko. Dodatkowo utrudnia mi to kontakty z córką - cytuje jego słowa "Fakt".
Sąd nie przychylił się do jego wniosku. Oto, co powiedziała Marzanna Chojnowska, sędzia Sądu Okręgowego w Białymstoku:
Oskarżony doskonale wiedział, że łamie zakaz. I to nie raz. Teraz musi ponieść karę. Nie można lekceważyć wyroków sądu. Utrzymanie zakazu prowadzenia pojazdów ma też charakter prewencyjny, bo oskarżony jest osobą rozpoznawalną - czytamy na fakt.pl
Daniel Martyniuk nie chciał komentować wyroku. "Super Express" sugeruje, że syn Zenka Martyniuka myśli już o wyprowadzce z Polski. -Prawdopodobnie zmienię miejsce zamieszkania na inny kraj - miał powiedzieć do dziennikarzy, którzy czekali na niego przed sądem.
