Zenek Martyniuk i
W tym przypadku jabłko potoczyło się daleko od jabłoni. Daniel to jedyne dziecko Zenka Martyniuka, które wiele razy spędzało zapracowanemu rodzicowi sen z powiek. Mężczyzna ma na koncie wiele zatargów z policją, zło wyrządzone byłej żonie i nadużywanie cierpliwości społeczności, wśród której mieszkał. Groził policjantce gwałtem, nie wpuszczał do domu ciężarnej żony, publicznie ją obrażał, uciekał z kwarantanny, nadużywał alkoholu. "Król disco polo" był tym załamany:
Tłumaczyłem mu wiele razy, jak się zachowywać i jak żyć, ale ciągle jest to samo. Rozmawialiśmy o odpowiedzialności i obowiązkach, szczególnie tych, jakie ma wobec swojej córki, Laury. Niestety, niczego to nie zmieniło. Nie wiem, co się dzieje z tym chłopakiem.
Kilka miesięcy temu Daniel podjął kolejną próbę wyjścia na prostą. Dowodem na jego dojrzałość miało być wytrwanie w pracy na statku towarowym - syn Zenka studiował na Uniwersytecie Morskim w Gdyni. Wydaje się, że zrozumiał, że czas się ustatkować:
Wstaję o 7, a od 8 do 17 pracujemy. Mamy dwie przerwy na kawę i obiad. Czuję się spełniony. Chciałem zrobić coś nowego, a nie, że tak powiem, kolejne skandale - obwieścił na swoim profilu na Instagramie.
Ale niedawno znów można było zobaczyć w sieci selfie Daniela ze szklaneczką alkoholu i papierosem - na zdjęciu jest on ewidentnie "pod wpływem". Kochający ojciec wierzy jednak, że wszystko jest w porządku:
Daniel ma teraz przerwę, ale zaraz wyrusza w kolejny rejs. Odwiedza córkę, jeździmy do niej. Laura ma już 2,5 roku. Cieszy się, gdy przyjeżdżamy. Jest bardzo podobna do Daniela, gdy był w jej wieku. Już planujemy wspólne święta od kilku lat nie koncertuję w okolicy Bożego Narodzenia. To dla mnie ważny czas. W tym roku spędzimy go rodzinnie - powiedział Zenek Martyniuk dla "Na żywo".
Czy to już koniec ekscesów syna marnotrawnego?
