Kasia jest absolwentką krakowskiej szkoły teatralnej, jednak zawsze marzyła aby mieszkać w Warszawie - cel osiągnęła, dziś gra w stołecznych teatrach w popularnych serialach i filmach. Cieszy się sympatią widzów czego najlepszym dowodem są dwie Telekamery w jej posiadaniu. Z królowej stylistycznych wpadek stała się ikoną stylu. Jej motto brzmi – po burzy zawsze przychodzi dzień. Prywatnie jest szczęśliwą żoną i mamą, a w kuchni jej specjalnością jest zupa tajska. W życiu niczego nie żałuje i stara się skupiać tylko na przyszłości.
CZYTAJ TAKŻE:
Była pilną uczennicą – nigdy nie chodziła na wagary, a alkohol posmakowała pierwszy raz po swoich 18 urodzinach. Dopiero na studiach był czas na zabawę, choć z umiarem – Kasia chciała się nauczyć jak najwięcej więc nie zawalała zajęć.
Kasia nie lubi odpłacać ludziom pięknym za nadobne. – Ja tak strasznie kocham życie i tak sobie myślę, że jeśli będę innym zazdrościć, a sama nie będę dążyć do swoich celów i marzeń…no to po co mi takie życie. Musiałam jednak to w sobie wytrenować - wskazuje. Swojego męża poznała…w przedszkolu, a później los zetknął ich znów po latach. Jak przez ten czas toczyło się jej życie? Kto złamał jej serce, jak sobie radziła tuż po przeprowadzce do Warszawy i jak przeszła niesamowitą metamorfozę? Dowiemy się tego już w poniedziałek, 5 września w programie "Demakijaż" – Polsat Café godz. 22:00!
