O tym, że koncerty Britney Spears są w znacznej mierze odtwarzane z nagrań, mówiono od dawna. Zwracano uwagę, że w ten sposób piosenkarka oszukuje fanów, którym obiecuje się koncerty na żywo. W końcu do tych zarzutów odniósł się przedstawiciel gwiazdy.
CZYTAJ TAKŻE:
BRITNEY SPEARS PRZECHODZI NA DIETĘ [WIDEO]
BILETY NA KONCERTY BRITNEY SPEARS NIE SPRZEDAJĄ SIĘ
- Takie show, jakie ona proponuje, jest praktycznie niemożliwe do zrealizowania w pełni na żywo. Nikt nie jest w stanie przez 90 minut jednocześnie tańczyć i dobrze śpiewać. W pewnym momencie zmęczenie nie pozwala panować nad głosem, wtedy włączany jest playback - wyjaśnił Adam Leber w rozmowie z Medium.com.
To wyznanie stoi w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami rzecznika gwiazdy, który zapewniał, że każdy występ jest absolutnie na żywo...

Wideo