"Dwunastu gniewnych ludzi" w TVP Kultura w cyklu "Filmy, które zmieniły Amerykę". Zapraszamy już dziś!

Redakcja Telemagazyn
(fot. AplusC)AplusC
(fot. AplusC)AplusC
Tytułowi gniewni ludzie to sędziowie przysięgli, powołani do wydania werdyktu w procesie o morderstwo. Zebrani na naradę przysięgli chcą już wydać werdykt, kiedy ławnik numer 8 zgłasza wątpliwości.

Arcydzieło Sidney'a Lumeta, jedno z najważniejszych dokonań kina amerykańskiego. Dzięki mistrzowskiemu montażowi, wyczuciu dramaturgii i prowadzeniu aktorów, Lumet stworzył fascynujący spektakl, trzymający w napięciu od początku do końca, lekturę obowiązkową każdego kinomana.

Tytułowi gniewni ludzie to sędziowie przysięgli, powołani do wydania werdyktu w procesie o morderstwo. Sprawa z pozoru wydaje się prosta - proces odbywa się w wyjątkowo upalny dzień i większość ławników chce go początkowo załatwić szybko i bez zbędnych dyskusji. Zebrani na naradę w ciasnym i dusznym pomieszczeniu przysięgli chcą już wydać werdykt, kiedy ławnik numer 8 (Henry Fonda) zgłasza wątpliwości. Dowody w sprawie, choć bardzo przekonujące, mają charakter poszlakowy. Pomiędzy ławnikami zaczyna się gorąca, w sensie przenośnym i dosłownym, debata - dramatyczna dyskusja na temat sumienia, prawa do sądzenia innych i istoty prawdy.

Z wyjątkiem scen otwierającej oraz finałowej cała akcja "Dwunastu gniewnych ludzi" rozgrywa się w jednym pomieszczeniu - niewielkiej sali narad sędziów przysięgłych. Sidney Lumet i jego operator Boris Kaufman za pomocą montażu i specyficznych kątów ustawienia kamery starali się dodatkowo podkreślić klaustrofobiczny charakter tej scenerii. Równie uważnie i wnikliwie reżyser przygląda się swoim bohaterom.

Oparty na telewizyjnej sztuce Reginalda Rose'a scenariusz w rękach Lumeta stał się psychologicznym majstersztykiem. Producenci, zrażeni statycznym charakterem akcji, początkowo nie dostrzegali tkwiącego w "Dwunastu gniewnych ludziach" potencjału, nie ufali też nieznanemu wówczas reżyserowi, dla którego film ten miał być kinowym debiutem. Z pomocą Lumetowi przyszedł sam scenarzysta, Reginald Rose oraz Henry Fonda - jedyna wpływowa osoba z Hollywood, która uwierzyła w projekt młodego filmowca. Rose i Fonda wyłożyli na produkcję własne pieniądze - słynny aktor zgodził się też zagrać w "Dwunastu gniewnych ludziach" główną rolę.

Kultura i rozrywka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co z tego wyszło? Sami sprawdźcie. Gorąco polecam!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Ida Nowakowska ma nowy wygląd i... pracę! Jest teraz gwiazdą węgierskiej telewizji!

Ida Nowakowska ma nowy wygląd i... pracę! Jest teraz gwiazdą węgierskiej telewizji!

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Marieta Żukowska debiutuje z mężem na salonach! Jej ukochany to nie byle kto

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn